Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zadłużamy się, by budować. Jak to jest z tym miejskim długiem. Jesteśmy bezpieczni?

Redakcja
- Bez obaw możemy zadłużyć miasto do magicznej granicy 60 procent dochodów – zapewnia skarbnik Szczecina. Sprawdziliśmy to.

W poniedziałek radni Szczecina upoważnili prezydenta do zaciągnięcia 300 milionów złotych kredytu. Większość pieniędzy ma sfinansować tegoroczny deficyt budżetowy i inwestycje. M.in. halę widowiskowo- sportową, promenadę Odry, obwodnicę, modernizację kilkunastu ulic.

To czwarty kredyt od dziewięciu lat jaki zaciąga Szczecin. Zgodnie z prawem, gmina może się zadłużyć do 60 procent swoich dochodów. W tej chwili zadłużenie Szczecina wynosi (stan na 31.08.2010) 396 mln zł. Od magicznej liczby 60 procent jesteśmy daleko – 28 procent długu do dochodu. Ale sytuacja zmieni się, gdy otworzymy linię kredytową na 300 milionów złotych, na która zgodę w poniedziałek dali radni. Wskaźnik podskoczy do 49,9 proc. Skarbnik miasta jest jednak optymistą.

– Możliwości finansowe miasta w zakresie obsługi zadłużenia są większe niż wynikające ze wskaźnika 60 procent, który będzie obowiązywał do końca roku 2013. Zadłużenie do tego poziomu nie stanowi więc zagrożenia dla finansów miasta, natomiast pozwala na realizację zamierzeń inwestycyjnych – tłumaczy Stanisław Lipiński.

Potwierdza to prof. Stanisław Flejterski, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego.

– Z uwagą obserwuję to co dzieje się w miejskich finansach. Uważam, że jak do tej pory polityka finansowa jest prowadzona bezpiecznie. Bez kredytów nie ma szans na unijne środki i inwestycje. Mam zaufanie do skarbnika. Oczywiście trzeba uważać, aby nie przekroczyć tej granicy 60 procent, ale jak na razie jest dobrze – twierdzi profesor.

W najbardziej miarodajnym ratingu Szczecin ma najwyższą ocenę BBB+ (stabilny). W ubiegłym roku został uchwalony Wieloletni Program Inwestycyjny na lata 2010 – 2015. W tym czasie na rozwój miasta wydamy 2,6 mld zł.

– Tak duży program wymaga wspófinansowania środkami ze źródeł zewnętrznych, w tym unijnych i kredytowych. Ponadto zaciągnięcie kredytu gwarantuje udział środków własnych w realizacji inwestycji, pozwalający na uzyskanie środków unijnych – dodaje skarbnik.

Przyznaje, że pewne ryzyko istnieje. Bo sprzedaż majątku własnego gminy idzie słabo, podobnie jak dochody z podatków. A wkrótce kredyty trzeba będzie spłacać.


Zobacz też:

Czwórka z dużym minusem Panie Prezydencie! Osiągnięcia i porażki 4-letniej kadencji Piotra Krzystka

Inwestycje w Szczecinie: Nasze miasto zmieni się nie do poznania! I to już do 2013 roku


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto