Jak tłumaczy nasza Czytelniczka, podwórko nie było sprzątane od kilku lat.
- Nie mogę już na to patrzeć. Kiedy otwieram okno, w mieszkaniu czuć nieprzyjemny zapach i do domu wlatuje robactwo – mówi pani Romana. – Od kilku tygodni na dachu leży także zdechły gołąb, którego nikt nie chce stąd usunąć. Poza tym, rośnie tu wysokie drzewo, które podczas silnych podmuchów wiatru może się złamać i spaść na podwórko lub powybijać okna. Tego także nikt nie zauważa.
Pani Romana wspólnie z kilkoma sąsiadkami pisała pisma do Zarządu Lokali i Budynków Komunalnych oraz do zarządcy wspólnoty „Administrator”.
- Byłam odsyłana od jednej do drugiej – mówi nasza Czytelniczka. – Nikt nie przyznaje się do tego kawałka ziemi i nie chce wziąć odpowiedzialności za jego stan.
Postanowiliśmy dowiedzieć się, dlaczego podwórko przy Zacisznej nie jest sprzątane i kto odpowiada za to, co się tam dzieje. Skontaktowaliśmy się ze ZBiLK-iem, który wyjaśnił, na czym polega problem.
- Teren nie jest przyporządkowany do żadnego z budynków i jest własnością gminy Szczecin – mówi Szymon Dominiak-Górski. –Dlatego też nie ma tam żadnego gospodarza. Jednak obiecujemy, że w najbliższym czasie teren zostanie uprzątnięty i cztery razy w roku będą prowadzone tam prace interwencyjne.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?