Podkreślił też, że jest pewien, że takie zdarzenie nie miało miejsca. Dziś w szczecińskim sądzie pojawiło się 17 świadków.
- Oskarżony był dobrym pracownikiem - mówił Adam P., były pracodawca Mariusza S. - Nie nadużywał alkoholu, ale zdażalo się, że jak wypił stawał się agresywny. Pracował u mnie z przerwami, ale to spokojny chłopak, nie podejrzewałbym go o taki czyn.
- Nie wiem w jakiej sprawie zostałam wezwana - mówi Jolanta P. - Dopiero na korytarzu sądu dowiedziałam się, że rower, który znalazł mój mąż należał do dziewczynki zabitej w Wielgowie.
Rower znalazł mężczyzna, który wybrał się do lasu w okolicach Wielgowa po korę na działkę. Znalazł rower, wziął go ze sobą i schował w komórce.
- Na drugi dzień wyjeżdżałem i nie miałem czasu, żeby zgłosić znalezienie roweru na policji - mówi. - Ale kiedy tylko wróciłem zgłosiłem sprawę, ponieważ żona podejrzewała, ze może on mieć coś wspólnego ze sprawą.
12-letnia dziewczynka zaginęła 12 kwietnia 2004 r. Jej ciało odnaleziono następnego dnia w lesie przykryte mchem. Zabójstwo zbulwersowało całą społeczność. Policjanci od tego dnia intensywnie poszukiwali sprawcy.
Wielokrotnie analizowano zebrane materiały, na podstawie których typowano osoby mogące mieć związek ze sprawą. Wykorzystano najnowsze osiągnięcia kryminalistyki. Zatrzymano podejrzanego o to Mariusz S. z Wielgowa. Mężczyzna początkowo przyznał się do makabrycznej zbrodni, później zmienił swoje zeznania.
Zobacz też:
Przepraszał rodzinę, teraz nie przyznaje się
**
Mariusz S.: Mam luki w pamięci
**
Magda na to nie zasłużyła!
**
Mariusz S. trafił do aresztuPrzeczytaj na gs24.pl: Wolin: Burmistrz kontra radny. Konflikt o komórkę
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?