Zabawa jest jak lekarstwo

Bal został przeprowadzony na oddziale gastrologii, zaproszono również dzieci z pediatrii, chirurgii i ortopedii. Specjalnie na tę okazję maluchy poprzebierały się za różne bajkowe postacie - biedronki, arlekinów, księżniczki czy wróżki.

- Połączyliśmy zabawę charytatywną z karnawałową – opowiada Grażyna Hrycyna, nauczycielka Zespołu Szkół Szpitalnych i organizatorka zabawy. - Chcieliśmy dostarczyć dzieciom trochę radości i iskierkę nadziei, że jutro będzie lepiej. Dzięki temu nasze maluchy wiedzą, że wszyscy je kochamy.

Zabawa zaczęła się od niespodzianki dla dzieci. Na scenę wkroczyły cztery misie polarne. W rolę dorosłego niedźwiadka wcielił się aktor, Ireneusz Nawrotek. Jego pociechy zagrały dzieci ze szpitala.

Jedną z aktorek była 5-letnia Julka, która w balu charytatywnym uczestniczyła po raz pierwszy.

Podczas zabawy towarzyszyła jej mama.

- Bardzo mi się podobało, że mogę choć przez chwilę być takim misiem – przyznała dziewczynka.

Również starsze dzieci dobrze się bawiły w trakcie przedstawienia. Trzynastoletnią Magdę i siedemnastoletnią Emilię zachwycił humor nieco spóźnionego Świętego Mikołaja, którego zagrał Krzysztof Gajewski.

– Pacjenci szpitala nie mogą tak jak zdrowe dzieci bawić się na zabawach mikołajkowych czy karnawałowych, dlatego chcę im dać trochę szczęścia – podkreśla Gajewski.

Mali pacjenci mogli brać czynny udział w przedstawieniu. Razem z bohaterami śpiewali i tańczyli. Po występie aktorzy przeprowadzili konkurs z nagrodami. Dzieci mogły wygrać m.in. kolorowe kalendarze z żaglowcami. Zabawa została uwieczniona na zdjęciach wykonanych przez fotograf Danutę Baran, która zapewniła, że każde dziecko dostanie odbitkę. Bal został również nagrany kamerą przez szczecińskiego operatora Roberta Abelite. Z kolei Matylda Marcinkowicz zadbała o smakołyki, które przyniosła ze szpitalnego baru „Radość”.

Wszyscy działali charytatywnie.