W Zielonym Dworze mieszka ponad 100 dzieci. Nieliczne z nich to sieroty, większość musiało opuścić swój rodzinny dom lub została oddana przez rodziców. Wychowankowie placówki często byli bici przez najbliższych, są poranieni i zamknięci w sobie. Od 3 lat w radzeniu sobie z problemami pomaga im taniec.
- Gdy zaczynaliśmy, było bardzo trudno – mówi Bożena Czerwińska, psycholog i choreograf. – Dzieciaki nie chciały nic robić, stały pod ścianą, albo się kłóciły.
W zajęciach terapii tańcem prowadzonych przez Bożenę Czerwińską bierze udział ok. 40 dzieci. Warsztaty odbywają się w kilku grupach, dzieci podzielone są ze względu na wiek i umiejętności.
- Taniec pomaga im pokonywać bariery – mówi Czerwińska. – Uczy systematycznej pracy i dobrego dotyku. Dzieci przekonują się, że dotyk nie zawsze jest związany z bólem, że może być miły.
Grupy z Zielonego Dworu tańczą nie tylko w sali gimnastycznej, prezentują się także na licznych turniejach, gdzie odnoszą sukcesy.
- Podczas zawodów widzą, że są dobre a często lepsze od innych dzieci z tzw. normalnych domów – mówi Czerwińska. – Taki turniej to jedno z niewielu miejsc, gdzie są podziwiane i oklaskiwane.
Zajęcia z tańca odnoszą swoje skutki, dzieci zaczynają się otwierać, dla niektórych taniec staje się pasją. Przykładem tego jest 14-letnia Daniela Bucholc, mimo że nie mieszka już w Zielonym Dworze, nadaj przychodzi na zajęcia.
- Nie mogłabym wytrzymać już bez tańca – mówi. – Powoli zaczyna to być moja pasja, coraz bardziej mi się to podoba.
W najbliższym czasie Daniela razem z koleżankami wystąpi na kolejnym turnieju. Tym razem impreza odbędzie się na os. Słonecznym.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?