Chłopak zadzwonił na policję i powiedział, że bomba wybuchnie o 18.20 i zginie 500 osób.
Telefon otrzymała komenda w Stargardzie Szczecińskim, która natychmiast powiadomiła wszystkie służby ratownicze. Pociąg zatrzymano na terenie woj. Wielkopolskiego, ewakuowano podróżnych i został on szczegółowo przeszukany.
Policjanci użyli specjalistycznego sprzętu oraz psa, który wykrywa materiały wybuchowe. Ładunku jednak nie znaleziono.
Funkcjonariusze szybko zorientowali się, że osoba, która wszczęła alarm podróżuje tym pociągiem. Podczas ewakuacji wytypowano tego właśnie 18-latka, który już podczas wstępnego rozpytania przyznał się do tego czynu.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Stargardzie. Zachowanie chłopca wstępnie uznano za zawiadomienie o niedopełnionym przestępstwie za co grozi kara więzienia do 2 lat.
Fot. Materiały policyjne
Więcej zdjęć z akcji znajdziecie w dziale foto.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?