Z naszego ogrodu widzimy panoramę miasta

Państwo Strachowscy trzy lata temu kupili działkę budowlaną obok swojego domu.

- Tu była jedna wielka górka – wspomina pan Marek. – Nie było żadnych płaszczyzn. Postanowiliśmy, że z takiego gruntu zrobimy kilka kaskad. Mamy w tej chwili 5 poziomów. Nie sądziłem, że z takiego terenu uda się zrobić taki ogród.

Pracy było mnóstwo. Działka była bardzo zanieczyszczona. 12 tirów wywiozło wszystkie śmieci. Pozostały stare betonowe schody, które trzeba było odgruzować i odnowić oraz wkomponować w całość. Z części poniemieckiego budynku, w którym kiedyś gromadziły się śmieci przynoszone przez okolicznych mieszkańców, powstało pomieszczenie gospodarcze pana Marka.

Ogród jest podzielony na część wypoczynkową z kwiatami i krzewami, która zajmuje 800 metrów kwadratowych ogrodu, a 1500 m zajmuje sad z drzewami owocowymi. Znaleźć tu można 100 rodzajów krzewów, 40 drzew owocowych. Oprócz tego są zwierzęta – króliki, pies, kury, gołębie. To już tak bardziej hobbystycznie.

- Spędzamy w ogrodzie całe dnie po pracy – mówi pani Dorota. – Siadamy w ogrodzie i rozglądamy się co by tu można zmienić w ogrodzie. Albo nam się coś znudzi, albo trzeba coś przesadzić. Wszystko robimy tu sami.

- Najwięcej czasu zajmuje nam koszenie trawy – dodaje pan Marek. – Raz w tygodniu to podstawa. Bez tego nie da rady. Ciągle trzeba coś pielęgnować, regulować, przycinać.

Ogród to także znakomite miejsce wypoczynku. Jest tu mała altanka, gdzie gospodarze robią sobie grilla. Jeśli marzą o prawdziwym ognisku, kawałek dalej jest miejsce również na ognisko.

Na samej górze jest sad. Tam można nazbierać czereśni, śliwek, porzeczek, jabłek czy gruszy. Stamtąd też jest przepiękny widok na panoramę Szczecina i Regalicę.

- Przyjemnie jest usiąść w cieniu w ogrodzie i podziwiać ładny widok – mówi pani Dorota.