Z dala od naszych okien!

Na ulicy Dubois 2 znajduje się niezabudowana przestrzeń między dwoma kamienicami. Jeszcze kilka lat temu, gdy działała pralnia, teren był uporządkowany i nie budził zastrzeżeń sąsiadów.

– Pralnię zamknięto, bo miasto chciało sprzedać teren – mówi Henryk Szelągiewicz, przewodniczący Rady Osiedla Drzetowo-Grabowo. – Przez długi czas to się nie udawało, więc teren pozostawał bez właściciela.

Nikt specjalnie nie poczuwał się do opieki nad tym miejscem. Pozarastana krzakami i zasłana śmieciami plomba robiła koszmarne wrażenie.

– Teren jest omijany przez służby porządkowe – mówi Anita Raczkowska z ulicy Emilii Plater. – Za to zdobył wielką popularność u okolicznych pijaczków.

Szczególnie upodobali go sobie klienci pobliskiego sklepu Żabka.

– Pod sklepem nie jest im widocznie zbyt bezpiecznie, bo regularnie przeganiają ich patrole policji – mówi Karol Wieszczyk, emeryt z ulicy Dubois. – Dlatego przychodzą tutaj. Gdy jest cieplej mają tu miejsce dantejskie sceny. Bójki, awantury, zdarzało mi się nawet być przymusowym świadkiem „majowych amorów”.

W efekcie okolice starej pralni cieszą się złą sławą.

– Przechodząc tędy byłam kilka razy zaczepiana przez podpitych mężczyzn – mówi Anita Raczkowska.

Telefony na policję czy straż miejską nie przynoszą rezultatów.

– Kilkakrotnie dzwoniłem z interwencją – mówi Antonii Smolarczyk. – Pijacy odchodzą gdy przychodzi policja, wracają gdy radiowóz odjeżdża. Zdaniem

Henryka Szelągiewicza jedyną szansą na „ucywilizowanie” tego miejsca jest zagospodarowanie go przez prywatnego właściciela.

– Miasto sprzedało ten teren za 450 tysięcy złotych firmie z Nowogardu – mówi Piotr Landowski z Urzędu Miasta.

Na Dubois 2 ma powstać wielopiętrowy budynek mieszkalny. Na jego parterze mają znaleźć się lokale gospodarcze.

– Praktyka mówi, że od zakupu terenu do budowy mija często jeszcze sporo czasu – mówi Henryk Szelągiewicz. – Miejmy nadzieję, że nie wystraszą ich też koszty wycięcia kilkunastu drzew znajdujących się na tym terenie.

– Daj Bóg, że roboty zaczną się tak szybko jak to tylko możliwe – mówi Karol Wieszczyk – Tylko to może sprawić, że pijacy znajdą sobie miejsce zabaw z dala od naszych okien.