Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyspy wrócą do miasta

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Opera na Wyspie Grodzkiej, bulwar i osiedla na Łasztowni? Po finale regat oczy wszystkich szczecinian zwrócone są w stronę nabrzeża a prezydent miasta snuje plany na temat jego przyszłości.

- Często przechodzę przez Wały Chrobrego, bo mieszkam w okolicy – mówi pan Bartosz, którego spotkaliśmy nad Odrą. – Oczywiście regaty zaostrzyły wszystkim apetyty, a tymczasem okolica znowu świeci pustkami. Szczególnie po oczach bije Łasztownia, przez kilka dni tętniąca życiem, a teraz znowu opuszczona. Miasto jak najszybciej powinno zająć się tym terenem.

Problem dostrzegali kolejni prezydenci Szczecina, zapowiadając inwestycje na Łasztowni i jej „przyłączenie do miasta”. Piotr Krzystek zapewnia, ze inwestycje na Łasztowni i Wyspie Grodzkiej to tylko kwestia czasu.

- Zgłosiły się do nas firmy zainteresowane inwestowaniem w tych miejscach – mówił na ostatniej konferencji prasowej prezydent. – Na przełomie roku zaprezentujemy plany zagospodarowania przestrzennego Łasztowni.

Planując dalsze wykorzystywanie wyspy jako miejsca dużych imprez, szczególnie o charakterze morskim, Krzystek zapowiada, że zostanie tam zachowana przestrzeń publiczna: bulwar albo plac. Oprócz tego mają się tam pojawić punkty handlowo-usługowe, hotele i budynki mieszkalne. Jakiekolwiek prace nie ruszą jednak wcześniej niż w 2008 roku, bo choć port na Łasztowni należy do miasta, do tego czasu prawo do jego użytkowania zachowuje spółka Drobnica.

Duże zmiany planowane są też na Wyspie Grodzkiej. Prezydent zapowiedział, że w ciągu dwóch lat znikną stamtąd ogródki działkowe. Obecnie 240 działek zajmuje większą część wyspy.

- Już od czterdziestu lat tak zapowiadają – niedowierza jeden z działkowców.

Inni podchodzą do sprawy bardziej poważnie. Edward Puk jest najstarszym działkowcem na Wyspie Grodzkiej. Swój ogródek ma tam od 50 lat. Teraz starszy wdowiec nie wyobraża sobie życia bez niego.

- Jak mi działkę zabiorą, to co ja ze sobą zrobię – zastanawia się. – Całe życie tutaj spędziłem. Na żadną inną działkę nie pójdę. Pan Edward przewiduje też, że żeby uniknąć protestów ze strony działkowców, miasto będzie musiało im sporo zapłacić. Zgodnie z prawem bowiem, przy likwidacji ogródków, miasto nie tylko musi zapewnić najemcom działek nowe ogródki ale także wypłacić odszkodowanie za składniki majątkowe znajdujące się na działkach.

Jeśli operacja się uda, miejsce działek już wkrótce zajmą mariny, kawiarenki, restauracje i punkty usługowe.

- Planujemy też jeden duży obiekt – zapowiada Piotr Krzystek. – Mógłby to być hotel, centrum konferencyjne lub nawet opera.

Wyspa Grodzka miałaby docelowo zostać połączona z Łasztownią mostem. Do tego czasu między lądem a wyspą mógłby np. kursować prom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto