Natalia była zameldowana u wujka. Zamieszkała z nim, bo w jej rodzinnym domu nie ma wiele miejsca. W ciasnej kawalarce z trudem mieściły się trzy osoby. Dlatego 10 lat temu zapadła męska decyzja. Natalia przeprowadzi się do wujka.
- To on zaproponował, żeby nasza córka z nim zamieszkała - mówi Adam Brzozowski. – Miała wtedy 14 lat, było jej tam wygodniej. Poza tym wujek już wtedy wymagał opieki.
Natalia miała swój pokój, a w nim ciszę i własny kąt. Mogła spokojnie odrabiać lekcje i zapraszać koleżanki. Miała blisko do szkoły, wstawała wcześnie rano i późno wracała, bo chodziła do klasy sportowej.
Ale dla dziewczyny najważniejszy był spokój. Nie przeszkadzali sobie z wujkiem, wręcz przeciwnie, Natalia opiekowała się schorowanym krewnym. Było jej dobrze i wygodnie. Do czasu. Nagła śmierć wujka dla wszystkich była szokiem.
Więcej na ten temat w czwartkowym, gazetowym wydaniu Mojego Miasta Szczecin
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?