Szczecińscy sędziowie, prokuratorzy i policjanci kończą właśnie przygotowania do wydawania wyroków w trybie przyspieszonym. Sądy 24-godzinne były sztandarowym pomysłem ministra sprawiedliwości. Mają ułatwić karanie m.in. nietrzeźwych kierowców, sprawców wypadków drogowych, drobnych złodziejaszków czy podejrzanych o zniszczenie mienia. Dotychczas drobni przestępcy mogli przez wiele miesięcy skutecznie unikać kary.
Od 12 marca policja i prokuratura będą miały 48 godzin, by przekazać zatrzymanego do sądu i sformułować wniosek o ukaranie. Sąd zaś dobę na wydanie wyroku (ten okres może zostać przedłużony do 14 dni). Na rozpatrzenie apelacji będzie miesiąc. W trybie przyspieszonym sąd może orzec karę do dwóch lat pozbawienia wolności. Z wyliczeń ministerstwa sprawiedliwości wynika, że tymi metodami załatwi się około 200 tys. spraw rocznie.
A będzie wyglądało to mniej więcej tak: kiedy policjanci podczas kontroli drogowej trafią na pijanego kierowcę, czyli złapią go na gorącym uczynku, muszą zawieźć go do sądu. Ten kilka godzin później powinien trafić na salę rozpraw. Potem wzywa świadków, biegłych i dostarcza wezwania na rozprawę. Delikwent wcześniej wybierze sobie obrońcę, a policjanci napiszą wniosek o ukaranie w trybie przyspieszonym, który prokurator tylko zatwierdzi. Złodziej może usłyszeć wyrok już na pierwszym posiedzeniu.
Nowe przepisy to poważne wyzwanie dla lokalnych struktur wymiaru sprawiedliwości. Aby system działał sprawnie, sędziowie, prokuratorzy i adwokaci będą musieli pełnić dodatkowe dyżury po południu i wieczorami.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
