Wypadek jachtu na Zalewie Szczecińskim. Nie żyje mężczyzna. Trwają poszukiwania

Aktualizacja 21.25

Jak informuje dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa poszukiwania żeglarzy zostały na dziś zakończone. Niestety bez efektu.

Aktualizacja 18.50

Udało się spenetrować przewróconą łódź. Nikogo wewnątrz nie odnaleziono. Łódź zostaje na miejscu, poszukiwania żeglarzy nadal będą prowadzone.

W niedzielę około południa jachtem o długości ok. 6 m z białym żaglem wypłynęło trzech żeglarzy w wieku od 61 do 63 lat.

- Wyruszyli ze Skoszewa. Płynęli do Stepnicy, gdzie mieli zameldować się ok. godz. 18. Dziś dostaliśmy informację od policji w Świnoujściu, gdzie zgłosiła się córka jednego z żeglarzy, że nie wrócili do domu - mówi Mirosława Więckowska z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. - Wszczęto akcję poszukiwawczą i wyjaśniającą.

Ze strony Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa udział w niej bierze Brzegowa Stacja Ratownicza w Dziwnowie, statek ratowniczy z Trzebieży, na wodzie i w powietrzu w poszukiwaniach pomaga także straż graniczna, od strony lądu rejon przeszukuje WOPR oraz policja.

- W poniedziałek o godz. 14.40 odnaleziono ciało mężczyzny na terenie Zatoki Skoszewskiej. Był ubrany w kamizelkę ratunkową, ale nie mamy informacji, czy był to jeden z członków poszukiwanej załogi - dodaje Więckowska. - O godz. 15 samolot straży granicznej namierzył też przewróconą łódkę - 1,5 kabla od brzegu na wysokości Skoszewa. Mamy problem z dopłynięciem do przewróconego jachtu. To miejsce bardzo płytkie. Nie zawieszamy poszukiwań, te potrwają do zmroku.