Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wydarzenie niedzieli: King kontra Spójnia, czyli mecz o panowanie w regionie

Aleksander Stanuch
W październiku King rozbił Spójnię na jej parkiecie.
W październiku King rozbił Spójnię na jej parkiecie. Andrzej Szkocki/Polska Press
King Szczecin w niedzielę o 15 podejmie Spójnię Stargard. Oba zespoły są w dołku, ale na derby nie trzeba nikogo mobilizować.

Już ponad trzy miesiące minęły od inauguracji Energa Basket Ligi, kiedy to Spójnia na swoim parkiecie grała z Kingiem. „Grała” to może za dużo powiedziane, bo szczecinianie wygrali 95:64 i brutalnie przywitali Spójnię w ekstraklasie po 14 latach przerwy. Goście dominowali od samego początku i ich zwycięstwo nie było zagrożone.

Jutro to koszykarskie święto przeniesie się do Szczecina i już wiemy, że możemy spodziewać się rekordowej frekwencji w tym sezonie. Do tej pory najwięcej, bo aż 1450 osób oglądało z trybun pojedynek z HydroTruck Radom (do niedawna Rosa). Na pewno można spodziewać się gorącej atmosfery na trybunach, bo z tego słyną kibice Spójni.

A na co stać podopiecznych trenera Krzysztofa Koziorowicza? Na ten moment na niezbyt wiele. Drużyna z bilansem 3-12 jest czerwoną latarnią ligi, a w dodatku zagra bez swojej gwiazdy i najlepszego strzelca ligi – Anthony’ego Hickeya. Amerykanin dwoi się i troi w tym sezonie, ale nie miał zbyt dobrego wsparcia w kolegach. Mówi się, że 26-latek od dłuższego czasu nie mógł znaleźć wspólnego języka z trenerami i zawodnikami. W piątek oficjalnie potwierdzono, że Hickey zasili szeregi greckiego Rethymno Cretan Kings. Spójnia traci bardzo dobrego zawodnika, a od tego momentu grę na siebie będzie mógł wziąć Rod Camphor, który w poprzednim sezonie w barwach Turowa Zgorzelec pokazywał, że stać go na świetne występy. Możliwe też, że to nie koniec transferów beniaminka. Spójnia musi się wzmocnić, jeśli chce grać w ekstraklasie dłużej niż jeden sezon.

Wilki Morskie mogą pochwalić się dobrymi obrońcami na obwodzie w postaci Jakuba Schenka i Martynasa Paliukenasa, więc, z Hickeyem czy bez, Spójni daleko jest do roli faworyta. Szczecinianie są w dużym dołku, ale w końcu muszą zacząć wygrywać, jeśli wciąż myślą o grze w play-off. Wygrana w derbowym spotkaniu na pewno dałaby pozytywny bodziec przed kolejnymi meczami.

Spójnia zdobywa średnio 75,3 pkt. na mecz, co jest najgorszym wynikiem w lidze. Z kolei King musi wrócić do swojej mocnej defensywy, więc rywal wydaje się być idealny, aby wreszcie zaprezentować obronę godną Wilków Morskich. Kibice ze Szczecina mają jednak świeżo w pamięci mecz z Treflem Sopot (2-12), który zakończył się porażką. Kolejna przegrana z czerwoną latarnią ligi byłaby totalną kompromitacją.

Początek niedzielnego spotkania o godz. 15 w Netto Arenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto