Odwiedziliśmy rezerwat nad Świdwiem, konie w Bartoszewie i zrobiliśmy ognisko. Więcej zdjęć i filmy w blogu
demolkai moim -
ann. Liczę, że następnym razem przybędzie Was więcej.
Spotkaliśmy się tak jak to się rzekło o godzinie 11 przy Głębokim. Demolek słusznie zauważył, że niektórzy czasu nie liczyli i lekkie spóźnienia się wkradły, ale wszystko poszło dobrze i o 11.20 byliśmy już w trasie.
Z racji tego, że najmłodsza uczestniczka wyprawy Klaudia miała nieco ponad 2 latka nie spieszyliśmy się. Spokojnym tempem dojechaliśmy do Bartoszewa, gdzie podziwialiśmy piękne konie i powygłupialiśmy się przy wodopoju. Pani demolkowa szkoliła zdolności w porozumiewaniu się z kaczkami :)
Trasa prowadziła nas lasem, mijaliśmy jeziorka, polany, drzewa i delektowaliśmy się ciepłem słońca i świeżością powietrza. Ale żeby nie było tak sielsko, natrafiliśmy na małym odcinku na błotko.
Przeprawa wyglądała tak, że boki zrywać. W Tanowie kupiliśmy kiełbaski i inne przysmaki, więc w rezerwacie nad Jeziorem Świdwie rozpaliliśmy ognisko. Męska część wycieczki spisała się i udowodniła, że jeśli tylko głód przyciska ognisko stworzy z niczego. Nie muszę chyba wspominać, że kiełbaski były wypasione! :)
Po obiadku weszlismy na wieżę przy obserwatorium skąd rozciągały się cudne widoki na rozlewiska. Chwila odpoczynku i relaksu i ruszyliśmy w drogę powrotną przez Stolec :), Buk, Dobrą Szczecińską...aż do Głębokiego czyli "grand ziroł" :) Na licznikach po dojechaniu do domu każdemu stuknęło 60 km. Jak na pierwszą wycieczkę super :)
Serdecznie dziękuję za przybycie: małej Klaudii i jej Rodzicom, Państwu Demolkom, Krzyśkowi, dwóm Piotrkom, Tomkowi i Grześkowi, miło było z Wami pokołować. Do następnego! ;)
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?