- Sobotnie zdarzenie traktowałbym jako losowe, pracujemy podobnie jak wcześniej - mówi Wiesław Gurdak. - Nie rozpoczęliśmy nagłej akcji kontrolnej, ponieważ są one prowadzone na bieżąco, tak jak i przed tragedią.
Jak dodaje, mają zdecydowanie więcej zgłoszeń dotyczących ulatniającego się gazu.
- Mieszkańcy zgłaszają swoje problemy, nieraz okazuje się, że sygnał był fałszywy, ale traktujemy poważnie wezwania o zagrożeniu - mówi Wiesław Gurdak.
Przypomnijmy, że przyczyną tragedii okazało się rozszczelnienie sieci przesyłowej niskiego ciśnienia.
- Ze względu na niskie temperatury i zamarzniętą ziemię gaz nie miał się gdzie ulatniać, dlatego dostał się do budynków - wyjaśnia Janusz Szymański z zakładu gazowniczego w Szczecinie.
Zadaliśmy też pytanie odnośnie możliwości uzyskania odszkodowania przez mieszkańców feralnego bloku.
- Sprawa jest cały czas otwarta, nie wykluczam, że mieszkańcom należą się odszkodowania - mówi Marcin Gruca, adwokat. - Musi być dokładnie określone, co było przyczyną awarii, czy było to działanie umyślne, czy doszło do zaniechania. Ale o awarii mogła przesądzić siła wyższa. Należałoby także zajrzeć do umów mieszkańców z zakładem gazowniczym, być może one regulują takie kwestie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?