Pracownicy Spółdzielni Mieszkaniowej Bryza, zarządcy wieżowca przy ul. Ledóchowskiego, w którym doszło do wybuchu - informowali wczoraj, że właśnie zjawili się przedstawiciele towarzystwa ubezpieczeniowego.
Oglądali mieszkania, które zostały zniszczone przez wybuch i podczas akcji gaszenia pożaru. Dla lokatorów tych mieszkań ważna była ocenia komisji, która stwierdziła, że wybuch nie naruszył konstrukcji budynku.
Mieszkanie na 4. piętrze, w którym nastąpiła eksplozja, zostało bardzo zniszczone, pozostałe mniej. Siłą rzeczy zalane zostało mieszkanie poniżej feralnego lokalu. Z kolei ogień i temperatura oraz dym nie oszczędziły mieszkania na 5. piętrze. Specjalna komisja bada przyczyny wybuchu.
W wieżowcu ciepła woda jest z sieci, gaz używany jest tylko w kuchniach. Przedstawiciele Bryzy zapewniają, że instalacje był sprawne. Najprawdopodobniej do wybuchu doszło w efekcie niewłaściwego użytkowania kuchenki gazowej. Ostateczne przyczyny poznamy jednak dopiero po zakończeniu prac wspomnianej komisji.
Wczoraj kontaktowaliśmy się ze szpitalem w Gryficach. Tu z ciężkimi obrażeniami i poparzeniami trafiła lokatorka feralnego mieszkania przy ul. Ledóchowskiego.
Łukasz Szyntor, rzecznik prasowy tej placówki poinformował, że stan starszej kobiety jest nadal ciężki, ale się na tyle ustabilizował i lekarze planują już pierwsze zabiegi. Kobieta ma poparzone 60 procent powierzchni ciała.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?