Wszystko jest zgodne z projektem

Pan Artur, tak opisał wygląd ulicy w trakcie modernizacji:

„Jezdnia jest na poziomie o 20 centymetrów niższym od dotychczasowej. Czyli wszystkie działki przy ulicy będą na innym poziomie niż jezdnia. Samochody wjeżdżające na posesje będą miały do pokonania dwudziestocentymetrowy schodek. Z taką samą przeszkodą będzie musiała się uporać matka z dzieckiem w wózeczku albo małe dziecko z rowerkiem. Znajdujące się na jezdni studzienki (chyba telekomunikacyjne) również wystają nad jezdnię. Cała ta konstrukcja nie ma żadnego uzasadnienia. Wprost przeciwnie. Był to koszt, jaki musiało ponieść miasto: obniżenie poziomu jezdni to wywiezienie masy ziemi, praca ciężkiego sprzętu i ludzi. Wszystko na koszt podatnika.”

Po przeczytaniu listu skontaktowaliśmy się z Wydziałem Inwestycji Miejskich. Przedstawiliśmy całą sytuację i dowiedzieliśmy się, że remont ulicy jest realizowany zgodnie z projektem, który uzyskał pozwolenie na budowę.

- Sygnalizowane różnice wysokościowe są likwidowane łagodnymi zjazdami czy zejściami, które umożliwiają poprawną komunikację – informuje Sebastian Wypych z Biura Promocji i Informacji. - Ponadto to, co w tej chwili się obserwuje, to być może podbudowa pod planowaną drogę, stąd różnica poziomów.

Zgodnie z zasadami przy tego typu inwestycjach, wszystkie drogi projektowane są niżej niż teren posesji. Głównie po to, by woda płynąca jezdnią nie zalewała posesji i nie przedostawała się do garaży i na podwórka.