Wszystkie dzieci są… równe

Na pomysł mundurków dla wszystkich wpadły trzy nauczycielki, które od września prowadzą pierwsze klasy.

– Chciałyśmy ujednolicić stroje i znieść różnice w ubiorze między dziećmi z bogatszych i biedniejszych rodzin – tłumaczy Cecylia Baran, wychowawczyni klasy Ia. – Rodzice uznali, że pomysł jest dobry.

Na początku roku szkolnego okazało się jednak, że cena kompletu (polo z długim rękawem, polo z krótkim, bluza i bezrękawnik) jest zbyt wysoka. 150 złotych to zbyt duży wydatek dla niektórych rodzin.

– Przekonywałyśmy rodziców, że mundurki warto wprowadzić etapami – opowiada Cecylia Baran. – Udało się znaleźć sponsorów.

Podczas pasowania na uczniów dzieci wystąpiły już w nowych strojach. Od tej pory noszą je codziennie.

– Lubię chodzić w mundurku, bo ma ładny niebieski kolor – mówi Julia Komoń z klasy Ia. – No i lubię jak wszystkie dzieci są ubrane tak samo.

Szkoła, która mieści się przy ulicy Dąbskiej, w logo ma liście dębu. Takie logo jest namundurkach.
– Mundurek to symbol naszej szkoły – uważa Elżbieta Gronet, dyrektorka podstawówki. – Daje uczniom tożsamość.

Dzieci z innych klas dopytują się o mundurki dla siebie. Jeśli eksperyment się uda, będziemy stopniowo ubierać w mundurki dzieci w starszych klasach.