Tysiąc żołnierzy, dziewięćciuset rekonstruktorów, sto samolotów i dwieście pojazdów - a wśród nich budzyński „pancernik!”. Podczas tegorocznej, wyjątkowo okazałej defilady z okazji Święta Wojska Polskiego w Warszawie, nie zabrakło akcentu związanego z naszym powiatem.
Widzowie, których - jak podało Ministerstwo Obrony Narodowej - na trasie parady było aż 120 tysięcy, mogli zobaczyć nie tylko współczesne czołgi czy jednostki sił powietrznych, ale także grupy rekonstrukcyjne, prezentujące umundurowanie i sprzęt z różnych epok. Wśród tych ostatnich znalazła się zbudowana przez Stanisława Ornocha replika niemieckiego wozu pancernego Ehrhardt M17, zdobytego przez powstańców pod Budzyniem.
Wozem - poza Stanisławem Ornochem - jechali również Bogdan Łasecki i Andrzej Dastych, którzy pomagali w rekonstruowaniu „pancernika”.
- Można powiedzieć, że była to dla nas wszystkich nagroda za dobrze wykonaną pracę - mówi Stanisław Ornoch.
„Naszego” Ehrhardta widziała nie tylko cała Polska (gdyż defiladę transmitowano na żywo w telewizji) ale także prezydent, siedzący na trybunie honorowej. Mimo to, jadąc trasą parady, Stanisław Ornoch nie czuł tremy.
- W ogóle się nie stresowałem. Może to dlatego, że nasz wóz brał już udział w tylu różnych imprezach i wydarzeniach, że jestem oswojony z takimi sytuacjami - mówi.
Do Warszawy budzynianie pojechali na zaproszenie dyrektora Muzeum Wojska Polskiego w Poznaniu, Tomasza Ogrodniczuka. W ich grupie znalazły się jeszcze dwa inne pojazdy, związane z okresem „niepodległościowym”.
W sumie rekonstruktorów, uczestniczących w wydarzeniu, było blisko 900. Około 650 z nich szło w defiladzie pieszo, a kolejnych 260 osób jechało konno. Przedstawiali różne okresy historyczne: wczesne średniowiecze, średniowiecze, wiek XVII, wiek XIX - okres powstań narodowych oraz wiek XX.
Ehrhardt dojechał do stolicy na specjalnej lawecie, będącej własnością Jana Kubackiego. Biznesmen od samego początku wspierał przedsięwzięcie, związane z rekonstrukcją wozu - zarówno w sposób finansowy, jak również dostarczając materiały do budowy.
Pomysł na zbudowanie kopii niemieckiego samochodu pancernego, zdobytego przez powstańców wielkopolskich pod Budzyniem, narodził się nieprzypadkowo. Ma on bowiem ścisły związek z uczczeniem setnej rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego. Taka okazja - jak mówi Stanisław Ornoch - zdarza się jedynie raz w życiu.
Zdjęcia: Paweł Gorczyca
***
Zobacz też: Prezydent Andrzej Duda. "To jest armia Rzeczypospolitej Polskiej. To nie jest niczyja armia prywatna"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?