Do włamania doszło w środę po południu przy ul. Wyzwolenia na jednym z parkingów. W renault mężczyźni wybili szybę, mężczyźni ukradli panel od radioodtwarzacza, torbę z dokumentami i pieniędzmi.
Policjanci ustalili rysopis i szukali podejrzanych. Nie natrafili jednak na osoby, które odpowiadałyby opisowi, więc udali się do komisariatu.
Podczas, kiedy oni wykonywali papierkową robotę, na komisariacie zjawiło się dwóch młodych mężczyzn, którzy odpowiadali podanemu wcześniej opisowi.
- Okazało się, że stawili się na dozór, który mieli wyznaczony w tym dniu – wyjaśnia sierż. Mirosława Rudzińska z komendy wojewódzkiej. - Jeden z nich był znany policjantom osobiście po tym jak został zatrzymany przez nich około dwa miesiące wcześniej za jazdę kradzionym pojazdem pod wpływem alkoholu i bez uprawnień.
Policjanci przesłuchali obu mężczyzn na osobności. Jak się okazało, każdy z nich podał inną wersję tego, jak się spotkali.
- Jeden z nich tak się zmęczył podawaniem różnych wersji w swoich wyjaśnieniach, że sam powiedział, że ma dość i przyznał się do dwóch włamań – dodaje sierż. Mirosława Rudzińska.
Następnie wskazał miejsce, gdzie porzucił skradzione przedmioty. Policjanci odnaleźli je i przekazali kobiecie, której je skradli.
- 25- i 26-letni mieszkańcy Szczecina usłyszeli zarzuty dwóch włamań do samochodów. Do tego młodszy - Aleksander K. odpowiada za swój czyn w warunkach podwójnej recydywy. Starszy - Robert Ż. również był notowany za włamania – informuje sierż. Mirosława Rudzińska.
Dzisiaj obaj staną przed sędzią, który rozpatrzy wniosek o tymczasowe aresztowanie. Za włamanie grozi do 10 lat pozbawienia wolności, natomiast 25–laktowi nawet 15 lat więzienia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?