Pogoń wygrała na wyjeździe 1:0 z Wisłą Kraków po raz pierwszy od 15 lat i może zakończyć ten rok na 3. miejscu w tabeli. Bramkę na wagę trzech punktów strzelił Rafał Murawski.
Wisła przetrzebiona kontuzjami przeciwko Pogoni zagrała bez zębów. Wydawało się, że Portowcy od początku narzucą tempo gry, ale tak się nie stało. Szczecinianie byli cofnięci, a oba zespoły w pierwszej połowy oddały zaledwie po dwa celne strzały. Groźniejsze akcje miała jednak Pogoń.
Najbliżej strzelenia bramki był Adam Frączczak i to dwukrotnie. Zawodnik Pogoni w obu przypadkach nie trafił dobrze w piłkę i zabrakło mu instynktu snajperskiego. W 41. minucie akcją indywidualną popisał się Rafał Murawski, który dograł do Wladimera Dwaliszwiliego, a po chwili piłka wróciła pod nogi kapitana Pogoni. Murawski wślizgiem skierował futbolówkę do siatki gospodarzy.
W drugiej połowie Portowcy nastawili się głównie na grę z kontrataku, ale nie mieli wielu okazji do ukarania rywali. W dodatku od 55. minucie goście musieli sobie radzić w defensywie bez Jarosława Fojuta, który doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Jego miejsce na środku obrony zajął Mateusz Matras, przesunięty ze środka pola.
Biała Gwiazda do końca meczu waliła głową w mur. Pogoń zasługuje na brawa za grę w obronie przez całe spotkanie. Dla Portowców jest to czwarte zwycięstwo z rzędu i szczecinianie nie mogli w lepszy sposób zakończyć zmagań w tym roku. Teraz przed zawodnikami zasłużony urlop. Do zajęć wrócą na początku stycznia.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?