Wilki Morskie Szczecin - Siarka Tarnobrzeg. Pierwszy mecz w naszym mieście w tym sezonie!

Spore zmiany nastąpiły w zespole Wilków latem. Nowy trener, Marek Łukomski, pozostawił tylko kilku graczy z poprzedniego sezonu. Reszta to nowi zawodnicy. Nic wiec dziwnego, że trochę czasu jeszcze minie, zanim wszystkie ogniwa będą chodzić jak w najlepszym zegarku. A, ze trener Łukomski chce dążyć do perfekcji, kibice muszą uzbroić się w cierpliwość. Zwłaszcza po pierwszym meczu. Wilki przegrały w Słupsku z Energa Czarnymi 81:93.

- Źle weszliśmy w mecz w Słupsku - komentuje trener Łukomski. - Myśleliśmy, że „jakoś to będzie”, ale to jest gorący teren. To był tez pierwszy mecz w lidze, a rywale postawili nam bardzo trudne warunki w obronie. My jakby się tego trochę wystraszyliśmy. Powtarzam jednak, my ciągle się uczymy. Mimo tego, takie wejście w mecz nie może się już powtórzyć w żadnym spotkaniu. Przeciwnicy szybko łapią pewność siebie, są pod grą, a u nas tego brakowało.

Czytaj rónież: Wilki w niedzielę grają z Siarką. Na co stać rywali?

Szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich zawodników. Drobne urazy nie wyłączą żadnego z koszykarzy z meczu przeciwko Siarce. - Staramy się szlifować rzeczy, nad którymi pracowaliśmy w okresie przygotowawczym. Siarce postaramy się postawić trudne warunki. Chcemy pokazać, ze to jest nasze miasto, nasz parkiet. Jeżeli mamy coś komuś oddawać, to na pewno nie za darmo. Ale my nie chcemy nic oddawać, chcemy wygrywać. Nie chcemy też się na nikim wzorować. Chcemy wchodzić w mecz swoim rytmem, w swoim stylu. Ale na pewno to nie był ten styl, co w Słupsku. Naszym fanom mogę obiecać, że zrobimy wszystko, by taki mecz jak z Czarnymi się nie powtórzył.