Wierni czuwają przy ciele

Ciało arcybiskupa zostało wystawione o godzinie 10 rano. Wierni choć na chwilę przychodzili do katedry, by pomodlić się za zmarłego. Do trumny ustawiła się kolejka. Przychodzili politycy, całe rodziny, klasy szkolne. Szczecinianie z szacunkiem dotykali trumny żegnając się z arcybiskupem.

- To człowiek bardzo zasłużony dla naszego miasta. Miał ciężkie życie. Przecież przebywał w obozie hitlerowskim. A jednak starał się zjednoczyć stronę polską i niemiecką – mówiła pani Aleksandra ocierając łzy z oczu. - Musiałam przyjść oddać mu cześć.

Pani Marta Wasilewska przyszła do katedry z całą rodziną.

- Znaleźliśmy czas, żeby zajrzeć do katedry, bo nie odchodzi zwyczajny człowiek, tylko osoba głęboko wierząca i głęboko oddana sprawom pojednania polsko-niemieckiego. Zabiegał też o to, by jego przyjaciel Jan Paweł II przybył do Szczecina w czerwcu 1987 roku. To dzięki niemu mogliśmy gościć Papieża na Jasnych Błoniach - mówiła Marta Wasilewska.

Księża z ambony przypominali zasługi Majdańskiego dla Szczecina.

- Pobyt Papieża był wymodlony, wyproszony i wydeptany właśnie przez arcybiskupa – mówili do wiernych duchowni z katedry. - W 1983 roku, w trudnych czasach dla Polski prosił Papieża by ten zwrócił się z Jasnej Góry specjalnie do szczecinian.

Kazimierz Majdański był biskupem naszej diecezji, a później archidiecezji w latach 1979-1992. Zmarł 29 kwietnia w Łomiankach. To właśnie tam, na terenie założonego przez siebie Instytutu Studiów nad Rodziną zostanie pochowany w poniedziałek. Jego ciało na jeden dzień przewieziono do Szczecina, by wierni mogli oddać hołd zmarłemu i modlić się w jego intencji. Do godziny 22 można jeszcze przychodzić do katedry.

O godz. 14 zacznie się nabożeństwo żałobne. Odprawi je abp metropolita szczecińsko-kamieński Zygmunt Kamiński w otoczeniu biskupów całej metropolii.

Zobacz zdjęcia:

• Szczecinianie żegnają arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego

Przeczytaj też:

• Żegnamy abpa Majdańskiego
• Kazimierz Majdański (sylwetka)