- W jaki sposób nabywa pan te rzeczy?
- Kiedy podróżuję po Polsce, zwracam uwagę na stare rolnicze posiadłości i sprzęty, które tam są. Często sam pukam o ludzi i pytam czy mogę coś zabrać do swojej kolekcji. To są już bardzo stare maszyny, więc nikt ich nie używa. Stoją na polach i właściciele cieszą się, kiedy chcę je zabrać.
- Co jest pana największym skarbem w kolekcji?
- Maszyna do cięcia trawy, czyli kierat. Szukałem go 8 lat. Podczas wyjazdu na wakacje do rodziny, w okolice Białej Podlaskiej, zobaczyłem u sąsiada wystające nad ziemią charakterystyczne pręty. Maszynę odkopywaliśmy cały dzień. Sąsiad się zdziwił, kiedy się okazało, że kierat ma 1,5 metra. Chętnie mi go oddał.
- Jakie są najstarsze rzeczy w pana zbiorach?
- Mam kosiarkę, która ma 90 lat i drewniane brony wyglądające na ponad stuletnie.
- Czy przechodnie często zerkają do pana ogrodu?
- Tak, dosyć często. Niektórzy przychodzą zrobić sobie zdjęcia. Raz nawet pożyczono ode mnie pług do orania ziemi. Ciągnięty za samochodem sprawdził się bez zarzutu.
- Jak reaguje rodzina na pana hobby?
- Nawet mi pomagają i dają sygnały o miejscach, gdzie można coś znaleźć. Chciałbym, aby mój syn kontynuował tę tradycję, ale nie wiem czy będzie miał tyle zapału co ja.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
