Firma Calbud zamierza robić tam odwodnienie oraz nową nawierzchnię.

Andrzej Kus
[email protected]

Zapowiada się koniec z kałużami, wyrwami w jezdniach i dzikim parkowaniem. Deweloper budujący przy ulicy Ofiar Oświęcimia budynek mieszkalno-usługowy zamierza całkowicie zmienić jego otoczenie. Zapowiada, że w pierwszej kolejności będzie chciał zrobić odwodnienie ulicy, która po każdym deszczu przykryta jest kałużami.

– Kończymy naszą inwestycję i uzyskujemy wszystkie niezbędne pozwolenia – przyznaje Edward Osina. – Mamy już podpisane umowy z miastem. Chcemy przygotować dla naszych mieszkańców bezpieczne zjazdy na teren posesji. Planujemy, że na przełomie marca i kwietnia, gdy tylko będzie odpowiednia temperatura, rozpoczniemy też inne prace. Są niezbędne, bo wreszcie trzeba uporządkować ten teren. Teraz niewiele można robić, bo ziemia zmrożona jest na 70-80  centymetrów.

Niewiele ponad rok temu na działce, gdzie powstał budynek znajdował się „pchli targ”. Później handlujący przenieśli się w inne miejsce. Nikt jednak nie postarał się o to, by zadbać o otoczenie.

– W pierwszej kolejności trzeba zrobić odwodnienie całej drogi. Bez tego nie ma po co przystępować do żadnych innych prac. To nie miałoby sensu. Nam również na tym zależy, by okolice wyglądały jak najlepiej. Dopiero później będziemy mogli myśleć nad remontem drogi. Nie ukrywam, że będą rozmawiał na ten temat z miastem. Jest to ich droga, ale jeśli trzeba to nawet będziemy partycypowali w kosztach – mówi Osina.

Tuż przy drodze ma powstać ogólnodostępny parking. Wstępnie inwestor zakłada, że przygotuje go dla 30 samochodów.

– Każdy będzie mógł tam zostawić swoje auto. Powstanie na terenie miejskim, dlatego nie mamy prawa nikomu zabraniać parkowania. Wszystko chcielibyśmy zakończyć do końca wakacji. Na przełomie marca i kwietnia skończymy nasz budynek i ludzie dostaną klucze do mieszkań. Później pewnie zajmą im 3-4 miesiące roboty wykończeniowe. Gdy się wprowadzą muszą mieć już wszystko przygotowane – zapewnia Osina.

Mieszkańcy z niedowierzaniem podchodzą do tych zapowiedzi. Twierdzą, że o przebudowie słyszą już od wielu lat. Nic w tej kwestii jednak się nie zmienia.

– Ile już tutaj zniszczonych zostało samochodów? – zastanawia się Paweł Morawiecki z Niebuszewa. – W trakcie budowy ulica została zniszczona jeszcze bardziej. Wykonawca powinien ją wyremontować, bez dwóch zdań. Uwierzę jednak dopiero, jak zobaczę.

Zniszczona ulica ma zmienić swoje oblicze. Teraz piesi muszą uciekać przed kałużami, a samochody lawirują między dziurami w jezdni.

Fot. Andrzej Szkocki

Zmień swoje drogowe miasto
	Czekamy na Wasze interwencje! Dodaj wpis do bloga Wyślij nam e-maila na adres [email protected]

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook