Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wędkarze opanowali Szczecin. Łapią taaaakie ryby [ZDJĘCIA, WIDEO]

Anna Folkman
W sobotę w szczecińskich wodach zarzucono ponad 200 wędek. Trzymali je pasjonaci łowienia z Polski, Niemiec i Ukrainy, którzy przyjechali do naszego miasta na zawody wędkarskie Street Fishing Poland. To już ostatnie w 2018 roku takie wydarzenie i jednocześnie rozstrzygnięcie Grand Prix Street Fishing.

- Wystartowaliśmy cztery lata temu i zorganizowaliśmy w sumie już kilkanaście imprez na terenie całego kraju. Byliśmy w Warszawie, Szczecinie - dwa razy, Wrocławiu, Poznaniu, Bydgoszczy, Krakowie - mówi Remigiusz Kinas ze Street Fishing Poland, organizacji promującej wędkarstwo w mieście, dla rodzin i osób zapracowanych. - W naszych zawodach nie chodzi tylko o rywalizację, ale przede wszystkim o zabawę, spędzenie czasu, wzięcie działu w konkurach. Polska jest liderem w Europie w organizacji takich wydarzeń. Organizujemy największe imprezy tego typu. W tym roku w naszych zawodach w Bydgoszczy wzięło udział około 300 uczestników. Nigdzie w Europie się to nie zdarzyło. Widać, że wędkarstwo się u nas rozwija i staje się coraz bardziej popularne.

Na czym polegają zawody? Wędkarz łowi ryby. Po złowieniu musi zmierzyć zdobycz za pomocą specjalnej miarki i sfotografować ją z dwoma identyfikatorami. Na koniec musi rybę wypuścić. Poszczególne gatunki ryb mają określone wielkości - limity, które kwalifikują je do zawodów. Liczy się sumaryczna wartość wszystkich złowionych ryb. Im więcej gatunków ryb się złowi, tym lepiej. Wędkarz, by brać udział w klasyfikacji, musi też być przynajmniej na trzech edycjach zawodów.

W sobotę w Szczecinie można było wędkować w różnych miejscach, nie można było tylko przemieszczać się samochodami. Uczestnicy korzystali z komunikacji miejskiej, rowerów itp. Wielu z nich można było spotkać na bulwarach. A co można u nas złowić? Jak mówi Marek Gackowski - wędkarz, króluje sum, który czasami może mieć nawet ponad 2 metry długości, sandacz, szczupak, okoń, leszcze, płotki.

- Pierwszy raz jestem na takich zawodach. Przyciągnęło mnie towarzystwo, fakt zwiedzenia nowych miejsc i poznania nowych ludzi oraz wymiana doświadczeń. Łączy nas pasja do wędkarstwa. To jak hazard. Zawsze się myśli, że ten ostatni rzut będzie szczęśliwy - mówi Marek Zaczyński z Bytomia. - Udało mi się do tej pory złowić sandacza o długości 44 cm. Niestety był za mały do klasyfikacji, ale nie poddaję się, choć muszę przyznać, że bardziej jestem tutaj dla sportu i zabawy niż rywalizacji. Trzeba stwierdzić z przykrością, że mimo takich akcji jak "Złów i wypuść" rybostan w Polsce jest coraz mniejszy. To co zauważyłem w Szczecinie, to dosyć duża presja na liniach brzegowych - wędkarz stoi obok wędkarza. Na Śląsku jednak to się nie zdarza.

Nagrody w zawodach to m.in. wysokiej klasy sprzęt wędkarski, wycieczki zagraniczne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wędkarze opanowali Szczecin. Łapią taaaakie ryby [ZDJĘCIA, WIDEO] - Głos Szczeciński

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto