Wciąż nie wiadomo, czy powstanie nowy kościół na Prawobrzeżu

- Wniosek o ściągnięciu z porządku obrad tego projektu uchwały wynika z przyczyn proceduralnych. Dyskusja o tej uchwale odbędzie się na następnej sesji - podkreślił prezydent Piotr Krzystek.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami informacja o zamiarze obrotu nieruchomościami przez miasto powinna najpierw zostać podana do publicznej wiadomości, a następnie dopiero powinna zapaść decyzja rady miasta.

- Jest orzeczenie sądu administracyjnego mówiące o takiej praktyce. Można z tym argumentem polemizować, natomiast należy spełnić obie czynności. Do tej pory wykaz nie został wywieszony, więc chcąc być w zgodzie z przepisami dziś zostanie wywieszony wykaz tej nieruchomości na 21 dni - informuje Marek Stawarczyk, radca prawny.

Głos na sesji zabrali również mieszkańcy osiedla.

- Reprezentuje silny mandat mieszkańców małego osiedla "Nad Rudzianką". Przychodzę z poparciem 1/3 mieszkańców naszego osiedla. Jestem zdziwiony decyzją prezydenta, ale dla nas jest to bardzo dobra wiadomość. W tym czasie będziemy mogli zebrać jeszcze więcej podpisów pod naszym protestem - mówił przedstawiciel przeciwników budowy kościoła.

Swoje zdanie wyrazili również zwolennicy budowy świątyni.

- Parafia tworzy wspólnotę, tak samo jak osiedle. Budowa kościoła wpisuje się w plan zagospodarowania przestrzennego tego osiedla. Nie buduje się go zamiast czegoś, tylko jest to samoistna inicjatywa. Mieszkańcy też potrzebują kościoła i nie chcą być wykluczeni w ten sposób - tłumaczy Adam Szewczyk.

Zamieszanie wokół budowy świątyni trwa od listopada ubiegłego roku, kiedy to radni zasiadający w komisji do spraw budownictwa zdecydowali o przekazaniu kościołowi działki przy ulicy Gwarnej. Podniosły się wówczas głosy, że w tej okolicy są już cztery inne świątynie i piąta nie jest mieszkańcom osiedla Nad Rudzianką potrzebna.

Projekty uchwały zostanie wprowadzony do harmonogramu kolejnej sesji rady miasta, która odbędzie się w lutym.