Ogórki, cebula, papryka, sałata, a na półce obok regał z różnymi książkami - tak wygląda nietypowy sklep państwa Kulasów. W tym roku uruchomili w swoim Warzywniaku sąsiedzką bibliotekę.
- Pomysł narodził się w mojej głowie po przeczytaniu pewnego artykułu o zagranicznym zwyczaju zostawiania książek na ławce w parku - mówi Jolanta Kulas. - Pomyślałam, że to bardzo dobry pomysł na to, żeby nie marnować przeczytanych książek. To natchnęło mnie do utworzenia w moim sklepie mini biblioteki.
Na półce z książkami w warzywniaku znajdziemy powieści, wiersze, a nawet bajki dla dzieci. Żeby zabrać książkę do domu, trzeba w zamian przynieść kolejną. Nie ma jednak terminu zwrotu. Jeśli wybrana przez nas pozycja, bardzo przypadnie nam do gustu możemy ją nawet zatrzymać dla siebie.
- Pierwsze książki przyniosła do nas pani Maria Karaś, jedna z mieszkanek - opowiada Janusz Kulas. - Potem jej śladem poszli także inni sąsiedzi. Ludzie często mają sentyment do książki. Trudno im ją wyrzucić, choć już jej nie czytają i leży ona tylko zapomniana na półce. Nie chcą żeby się zmarnowała, przepadła, dlatego przynoszą ją do nas. Wiedzą, że dzięki temu ktoś też z niej skorzysta. Teraz przez to mamy już sporą kolekcję. Jest więc w czym wybierać.
Pomysł z biblioteką w sklepie warzywno-owocowym bardzo przypadł do gustu okolicznym mieszkańcom. Dzięki niej stali się bardziej rozmowni, otwarci i towarzyscy.
- Chodziło o to, żeby ludzi zainteresować, skłonić do nawiązania kontaktu, rozładować niepotrzebne napięcie - mówi pani Maria. - Ten cel został osiągnięty. Wielu klientów przychodzi, z zaciekawieniem pyta o książki, zaczyna rozmowę. Dzięki temu zacieśniają się więzi między ludźmi. Klienci częściej się uśmiechają. Bardzo nas to cieszy.
Do tej pory z oryginalnej biblioteki skorzystało już blisko 50 osób. Krąg zainteresowanych stale się jednak poszerza. Jeszcze w tym roku powiększy się też sama wypożyczalnia.
- Zimą jest więcej czasu na czytanie, dlatego chcemy w tym okresie powiększyć bibliotekę - mówi pan Janusz. - Pojawi się więcej regałów z książkami. Wybór też będzie większy. Zasady się jednak nie zmienią.
Paulina Targaszewska
Fot. Andrzej Szkocki
Na zdjęciu: - Mamy na prawdę różne książki - mówią Jolanta i Janusz Kulasowie. - Jedne są śmieszne, inne poważne, a jeszcze inne romantyczne. Wszystko po to, żeby każdy znalazł coś dla siebie.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?