Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warsztat dobrego człowieka

Redakcja
Dzieciaki przychodzą tu codziennie. Wiedzą, że mogą liczyć na pomoc i chwilę rozmowy. Spędzają czas poznając siebie i ucząc się życia.

Świetlica Caritasu istnieje na Warszewie już od ponad pięciu lat. Inicjatorami jej powstania byli proboszcz Dariusz Knapik oraz Elżbieta Trzcińska, mieszkanka Warszewa. Dla dzieci z osiedla świetlica szybko stała się drugim domem. Znalazły się też wolontariuszki, które postanowiły poświęcić swój czas i pomóc innym. Wykorzystując swoje doświadczenie pedagogiczne, pomagają w odrabianiu lekcji oraz prowadzą zajęcia - plastyczne, muzyczne czy językowe.

- Nasze dzieci są bardzo zdolne, pięknie śpiewają, tańczą - chwali swoich podopiecznych Stanisława Borysewicz. - Wiele z nich ma ogromny talent plastyczny. Wspólnie przygotowujemy też przedstawienia, w których chętnie biorą udział.

Dzieciaki mogą też liczyć na pomoc w nauce i odrabianiu prac domowych.

- Pomagam głównie dzieciom z klas od pierwszej do trzeciej – mówi pedagog Irena Czerwińska. - Młodsi bardzo chętnie uczą się poprzez zabawę. Ruch i słowo to bardzo ważne czynniki, pomagające przyswoić wiedzę i pomóc w rozwiązaniu trudnych problemów. Dzieci potrzebują dodatkowego wsparcia, a w domu nie zawsze mogą je otrzymać.

Pani Irena organizuje też spotkania z rodzicami i prowadzi z nimi warsztaty. Na spotkania zapraszają pedagogów, psychologów. Wspólnie uczą, jak rozmawiać z dziećmi.

- Takie spotkania są bardzo potrzebne, dzięki nim rodzicom łatwiej jest porozumieć się ze swoim dzieckiem. Poza tym, rodzice zaczynają dostrzegać, gdzie popełniają błędy - tłumaczy Czerwińska.

Raz w tygodniu rodzice i dzieci mogą spotkać się z socjoterapeutką, Katarzyną Gucio.

- Moim zadaniem jest nauczenie dzieci, jak rozpoznawać i nazywać swoje uczucia. Przeprowadzam z nimi treningi kontroli złości i pokazuję, jak można wyeliminować negatywne zachowania. Pomagam też rodzicom wypracować jak najlepsze relacje, łączące je z dziećmi - wyjaśnia terapeutka.

Wolontariuszki zgodnie twierdzą, że zauważają bardzo duże zmiany u dzieci, z którymi pracują.

- Na początku w ogóle nie chciały się uczyć - mówi Urszula Adamczyk. - Teraz same przychodzą i proszą o pomoc. Nauczyły się też rozmawiać i odpowiednio planować swój czas. Wiedzą, że najpierw są obowiązki, a później przyjemność.

Dzięki sponsorom, których znajduje Borysewicz, dzieciaki dostają podręczniki, przybory do nauki oraz codziennie ciepły posiłek. Od pewnego czasu świetlicę wspiera pani Agata.

- Kiedy dowiedziałam się, że potrzebna jest pomoc, przyszłam i zorientowałam się, co i jak – mówi sponsorka. - Przecież zawsze znajdzie się kilka złotych, które można przeznaczyć na pomoc materialną dla dzieciaków. Czasami też uda mi się namówić piekarza, żeby dał nam trochę pieczywa. Liczy się przecież każdy, nawet najdrobniejszy gest.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto