Nasz problem - brak integracji
W przeciwieństwie do przedwojennych szczecinian, zintegrowanie naszej społeczności pozostawia wiele do życzenia. Poza czynnikami historycznymi - te na szczęście są coraz słabsze, w ciągu kilku lat wiek dorosły osiągnie czwarte pokolenie rodowitych szczecinian - wciąż dużym problemem pozostaje geografia - miasto jest "rozlane" brak mu gęstości - to z kolei wina zniszczeń wojennych i rozbudowy miasta z dala od centrum.
Duża część mieszkańców nie czuje więzi z miastem, gdzie się urodzili i wychowali. Przykrym procesem jest emigracja, szczególnie ta do innych miast w Polsce - bo o ile można pogodzić się z fantazyjnymi wyjazdami młodzieży do krajów zachodnich, o tyle emigracja na wschód wydaje się zjawiskiem tragicznym.
Do dezintegracji szczecinian przyczyniają się także liczne centra handlowe, które powodują tworzenie się małych grupek - w przeciwieństwie do dawnych szczecinian, którzy potrafili czerpać urok z z popołudniowego popijania kawy w pięknych ulicach przedwojennego Szczecina, nie izolując się w handlowych barakach.
Wina urzędników - owszem, ale największa tych centralnych
Należy zrozumieć jedną rzecz - bez względu na to, jakiego wybierzemy prezydenta i radnych, bez względu na to kto będzie piastował stanowiska w urzędach, to wciąż większość kluczowych decyzji zapada w Warszawie.
To w Warszawie powstają ustawy i uchwały, od których zależy, czy w Szczecinie powstanie inwestycja, która stanie się brakującym ogniwem w szczecińskiej gospodarce. Warszawscy urzędnicy decydują o powstaniu dróg, które stanowią swoisty "system nerwowy" miast.
Te są istotne dla Gdańska - niezbędna Szczecinowi modernizacja drogi S3, która w ramach Środkowoeuropejskiego Korytarza Transportowego łączy Skandynawię z Grecją wpłynęła by korzystnie na rozwój portu. Obwodnica Zachodnia dalej pozostaje w strefie marzeń.
Szczecin? - Dla Warszawy to Niemcy
Zaczęło się w 1945 roku. Szabrownicy, przekonani o niemieckości Szczecina wywozili z naszego miasta wszystko - począwszy od cegieł a na dziełach sztuki kończąc. Zwrócenie w wyniku długoletnich pertraktacji Szczecinowi pomników Colleoniego i Mojżesza i uwarunkowane było... opłaceniem przez szczecinian wykonania kopii owych pomników dla Warszawy.
Problem ignorowania Szczecina przez stolicę Polski jest tak skandaliczny, że aż trudno uwierzyć, że jest on prawnie dozwolony.Osoby odwiedzające Warszawę przyznają, że mieszkańcy stolicy pytają ich o podwójne, polsko-niemieckie nazwy ulic czy relacje z Republiką Federalną.
Warszawa przypomina sobie o Szczecinie tylko w przypadku wyborów bądź bardziej kontrowersyjnych kwestii - jak na przykład osadzenia w Szczecinie szpicy NATO, która w przypadku ewentualnego konfliktu zbrojnego, również prowokowanego przez władze w Warszawie mogły by zwiększać zagrożenie militarne naszego miasta.
Wysysanie kadr
Młodzież deklaruje chęć opuszczenia Szczecina, często na rzecz Warszawy. Część z tych osób wraca wskutek rozczarowania Warszawę - niestety zazwyczaj wskutek złego traktowania przyjezdnych.
Wiele młodych, niedoświadczonych ludzi mitologizuje i idealizuje życie w Warszawie, niestety dla nich już po niedługim czasie rzeczywistość brutalnie weryfikuje ich przekonanie. Niemniej jednak, wciąż zdolna młodzież planuje bądź wyprowadza się do Warszawy.
Nowe drogi i koleje? - Brak interesu centralnego
Pendolino - to hasło budzi wielkie zainteresowanie Polaków. Jednak do Szczecina nowe pociągi nie dojadą. Nie ma też możliwości, aby zmodernizować infrastrukturę kolejową i drogową.
Szczecin traci na tym potencjalnych inwestorów, co za tym idzie miejsca pracy. Ale przecież władz centralnych to nie interesuje, Warszawa ani Gdańsk nie zyskała by na tym. To powoduje również dezintegrowanie się z resztą Polski.
Kierunek: Berlin
Ostatnio pojawiła się szansa, żeby Szczecin był współorganizatorem Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku, które mogą odbyć się w Berlinie.
Bardzo pożądanym zjawiskiem byłaby współpraca uczelni berlińskich ze szczecińskimi, co ułatwiłoby wymianę kapitału ludzkiego, a także zwiększanie kwalifikacji studentów i absolwentów o naukę języków obcych.
Nie ważna opcja polityczna
Bez względu na to jaka partia będzie miała najwięcej posłów w parlamencie - okręg szczeciński ma ich tylko 15 z 560. Jedynie zjednoczona grupa interesów szczecińskich mogłaby coś zmienić w tej kwestii.
Jednak po wyborach samorządowych nadal widać, że kandydaci bezpartyjni nie osiągnęli zadowalających wyników. A narzekanie trwa dalej.
Artykuł na portalu forsal.pl: Stolica - pępek świata. Jak warszawocentryzm niszczy życie gospodarcze kraju
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?