Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wanna na gąsienicach

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Jeden z najdziwniejszych pojazdów wojskowych drugiej wojny światowej produkowano w szczecińskich zakładach Stoewera.

Był to z pewnością najbardziej niezwykły motocykl z czasów ostatniej wojny światowej.
Powstał w firmie NSU, w Neckarsulm. Ale był produkowany również w Szczecinie, w zakładach Stoewera. W latach drugiej wojny światowej fabryka pracowała na rzecz machiny wojennej. Tylko w 1943 roku szczeciński zakład opuściło pół tysiąca tych niezwykłych pojazdów.

Pomysł, żeby skonstruować transporter do przewożenia niewielkich ładunków, powstał w 1939 roku. Inżynier Heinrich Ernst skonstruował dziwaczny pojazd. Nowatorskie połączenie motocykla z podwoziem gąsienicowym okazało się strzałem w dziesiątkę.
Jako jednostkę napędową przyjęto silnik opla. Mechanicy znali ten silnik i zaopatrzenie w części zamienne było łatwiejsze. Zużycie paliwa kształtowało się od 16 litrów nawet do 30 w zależności od terenu. Pojazd miał dwa zbiorniki paliwa po 21 litrów.

80 kilometrów na godzinę

Kettenkrad - bo pod taką nazwą jest znany - z pozoru niezbyt udana wanna, całkiem dobrze radził sobie na drodze. Motocykl rozwijał prędkość niemal 80 kilometrów na godzinę. Nieźle sobie radził w ciężkim terenie. Zastosowanie przekładni redukcyjnej i skrzyni biegów pozwalało na holowanie po piaskach pustyni i rosyjskich stepach prawdziwych „pociągów”. Mógł przewozić ładunki o masie 450 kg. Dodatkowo w przyczepie można było umieścić 325 kg ładunku. Kettenkrad doskonale dawał sobie radę w zaspach śnieżnych i podczas roztopów. Wreszcie używano go do holowania samolotów na lotniskach.

Wspinał się na zbocza

Układ jezdny był ciekawą konstrukcją. Każda gąsienica była zbudowana z 40 ogniw posiadających nakładki z gumy. Prócz tego, koła miały gumowe obręcze. Przednie koła obu gąsienic były kołami napędowymi. Przy skręceniu kierownica o kąt większy niż 5 stopni, odpowiednia gąsienica była hamowana i pojazd skręcał.
Kierowca siedział za motocyklową kierownicą zaopatrzoną w pokrętną rączkę gazu. W tylnej części było jeszcze miejsce dla dwóch osób, które siedziały tyłem do kierunku jazdy. Była produkowana też wersja większa (oznaczona HK 102) przeznaczona dla 5-ciu osób.

Możliwości terenowe pojazdu były imponujące. Pokonywał brody rzek do 44 cm głębokości, a nawet wspinał się na strome zbocza. Po wojnie jeszcze długo te niesamowite motocykle na gąsienicach pracowały w masywach górskich, na pustyniach, w lasach. Między innymi ministerstwo leśnictwa USA zakupiło w 1945 roku 200 sztuk kettenkradów do pracy na zrębach w Górach Skalistych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto