Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W szpitalu jak w biurze podróży? Dzięki wynalazkowi naszych naukowców [WIDEO, ZDJĘCIA]

Anna Folkman
Anna Folkman
Przeciętny pacjent, który cierpi na choroby nerek ma ok. 156 dializ w ciągu roku. Samo leżenie w fotelu z podpięciem do sztucznej nerki to cztery godziny kilka razy w tygodniu. Pacjenci bardzo często są tym znudzeni, wręcz załamani, popadają w depresję. Wynalazek naukowców z Akademii Sztuki i specjalistów Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego ma nie tylko sprawić, że na dializy będą przychodzić z ochotą, ale także poprawić efekt zabiegu i tym samym zdrowie.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze jesienią tego roku pacjenci szpitala na Pomorzanach w Szczecinie, podczas zabiegu hemodializy, będą mogli na kilkadziesiąt minut przenieść się do innego, wirtualnego świata.

Zadaniem dializy jest usunięcie większości szkodliwych produktów przemiany materii, takich jak np. mocznik. Bez tego pacjent nie może funkcjonować.

Dawno już udowodniono, że skuteczność dializy i tym samym kondycję zdrowotną pacjenta można poprawić. Pozytywnie wpływają na to ćwiczenia, które proponuje się chorym podczas zabiegu a także w dni od niego wolne.

ZOBACZ TEŻ:

- Niestety dializy mają swoje powikłania. To np. zmęczenie, depresja, obniżenie nastroju, brak motywacji do ćwiczeń – wymienia mgr Agnieszka Turoń-Skrzypińska z Zakładu Rehabilitacji Medycznej i Fizjoterapii Klinicznej PUM. - Chcieliśmy zatem zaproponować pacjentom coś innowacyjnego, atrakcyjnego, coś co sprowokowałoby ich do ruchu podczas dializy. To wirtualna rzeczywistość, w której pacjent, dzięki specjalnym okularom, będzie mógł podczas hemodializy wykonywać odpowiednio dobrany dla niego ruch.

W praktyce pacjent zakładałby specjalne gogle, dzięki którym przenosiłby się do innego świata. Znikałoby szpitalne otoczenie, miejsce kojarzone z chorobą, bólem. Pojawiałaby się przestrzeń, na którą można byłoby wpływać za pomocą ruchów nogami, przy użyciu joysticka czy podłączonych do mięśni elektrod.

Pacjent mógłby zwiedzać, czytać wiadomości, osiągać wyznaczone cele czy nawet rywalizować z innym pacjentem. Wykonywałby przy tym ruchy tak istotne dla lepszego krążenia i efektu dializy.

ZOBACZ TEŻ:

Trzeba wiedzieć, że przez nasze nerki w ciągu minuty przepływa ok. 1 litr krwi i tyle musi przepływać cały czas, by oczyścić nasz organizm z toksyn. Dializa trwa cztery godziny trzy razy w tygodniu, więc na oczyszczenie chorej osoby jest tylko 12 godzin tygodniowo.

W spoczynku przez nasze mięśnie przepływa litr krwi w ciągu minuty, w czasie aktywności fizycznej to aż 20 litrów krwi. Jeśli tyle krwi udałoby się zmobilizować, czyli przyspieszyć czynność serca, zwiększyć przepływ mięśniowy, u pacjenta dializowanego, to jednocześnie przez dializator – sztuczną nerkę przepływałoby więcej toksyn i dzięki temu oczyszczanie byłoby lepsze.

ZOBACZ TEŻ:

- To urządzenie, wirtualny świat mogłyby poprawić efektywność dializ – mówi prof. Kazimierz Ciechanowski, kierownik Kliniki Nefrologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych szpitala na Pomorzanach. - Nie oczekujemy, że w czasie dializy będzie przepływało przez dializator 20 litrów krwi, ale chcemy by było to chociaż 5 litrów zamiast 1, który zazwyczaj przepływa u dializowanego pacjenta, który leży podpięty do aparatury. Liczymy na to, że dzięki wynalazkowi, hemodializa może być o 50 – 60 proc. efektywniejsza. Pacjenci będą lepiej oczyszczeni, będą zdrowsi, będą mieli większe szanse na przeżycie, czy uzyskanie nerki, jeśli będą kwalifikowani do przeszczepienia.

ZOBACZ TEŻ:

Profesor wypróbował już gogle na sobie i jest zachwycony.

- Ja jako biegacz zabrałbym swojego pacjenta np. na pierwsze pięć kilometrów wirtualnego maratonu szczecińskiego. Pacjent widziałby wirtualnych zawodników, którzy biegną z nim. Mógłbym wtedy go dopingować mówiąc: „Możesz wyprzedzić tego zawodnika, ale musisz przyspieszyć.” Wtedy pacjent mocniej przyciskałby przycisk, napinał mięśnie. Zamiast biegania można poprowadzić pacjenta np. przez górską trasę z widokami np. w góry Nowej Zelandii. Można wyruszyć też w Karpaty na Ukrainie – a coraz więcej pacjentów dializowanych z tego kraju także mamy. Nasuwa się hasło: „Nie możecie pojechać, pojedziecie z nami podczas dializ”. Można powiedzieć, że dializy byłyby jak wirtualne biuro podróży - śmieje się prof. Ciechanowski.

- Zaprojektujemy od kilku do kilkunastu przeżyć w wirtualnym świecie. Będą przeróżne – mówi Radosław Nagay z VRR i Akademii Sztuki. - Przecież pacjenci są różni. Docelowo chcemy stworzyć platformę dla niezależnych twórców tych światów. Łatwo sobie wyobrazić, że pacjent, który zaliczy już wszystkie sesje, zacznie się nimi nudzić. Potrzeba byłoby ich mnóstwo.

By urządzenie mogło być wykorzystywane u pacjentów, musi być zgoda Komisji Bioetycznej. Pomysłodawcy urządzenia już się o nią zwrócili. Prawdopodobnie będzie znana w połowie czerwca. Wtedy też zaczną ubiegać się o finansowanie w postaci grantu na ten cel.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto