Zakaz handlu w święta parlament uchwalił w sierpniu, ustawa wchodzi w życie w piątek. Poparły go wszystkie partie oprócz PO. Za wprowadzeniem zakazu opowiadał się też kościół oraz pracownicy sklepów.
Żeby wyegzekwować swoje prawa, w święta organizowali strajki włoskie – zamiast używać czytników kodów kreskowych, wprowadzali do kas towary ręcznie. Duże sklepy przyjęły nową ustawę bez entuzjazmu, ale nie sprzeciwiają się jej.
Zakupy w dni wolne od pracy będziemy mogli zrobić w tych sklepach, które zatrudniają pracowników na podstawie umowy o pracę, czyli najczęściej w małych, osiedlowych sklepikach. W święta otwarte będą także saloniki z prasą, apteki i stacje benzynowe.
Sylwia Lasota z Żelechowej uważa, że ustawa, która weszła w życie powinna być przestrzegana, a właściciele sklepów powinni ponosić konsekwencje jej łamania. Sama stara się robić zakupy przed świętami, bo wie, że pracownikom sklepów należy się odpoczynek.
- Sama jestem pracownikiem centrum handlowego, które jest czynne przez cały tydzień – mówi Sylwia Lasota. – Jeśli muszę pracować w niedzielę, to wtedy mogę dostać dzień wolny w jakiś inny dzień. Nie mam natomiast dodatkowych pieniędzy. Uważam, że w święta sklepy powinny być pozamykane i powinno to dotyczyć nawet tych małych sklepików.
1 listopada zamknięte będą sklepy sieci Real, Tesco, Carrefoura i Biedronki.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?