Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Rybniku powstaje przychodnia dla Ukraińców. Leczyć będą tam też lekarze ze Wschodu

Barbara Kubica-Kasperzec
Barbara Kubica-Kasperzec
Natalia Koval w Rybniku pracuje od kilku lat
Natalia Koval w Rybniku pracuje od kilku lat Barbara Kubica-Kasperzec
Jeszcze w wakacje w Rybniku ruszyć ma prawdopodobnie pierwsza w Polsce przychodnia zdrowia dedykowana Ukraińcom i prowadzona przez lekarzy z Ukrainy. Placówkę uruchomić chce dwóch prywatnych inwestorów z centralnej Polski, a na miejscu wspiera ich rybnickie Stowarzyszenie 17-tka. To właśnie ta organizacja od lat pomaga obywatelom Ukrainy, którzy do Rybnika czy sąsiednich miast przyjeżdżają „za pracą”. Z ich informacji wynika, że Ukraińców jest w Rybniku i okolicy już około 11 tysięcy.

- Żyją tutaj, pracują, kupują w sklepach i od czasu do czasu potrzebują też pomocy lekarza, a niestety dla wielu z nich bariera językowa jest wciąż nie do przeskoczenia. O ile potrafią się porozumieć z pracodawcą, tak dokładne opowiedzenie lekarzowi co i gdzie go boli, jest już kłopotliwe – mówi Mariusz Wiśniewski ze Stowarzyszenia 17-tka. - Ja sama, choć znam polski to przekonałam się, że dogadać się z lekarzem jest trudno. Zadzwoniłam kiedyś mówiąc, że mam zerwany paznokieć w ręce. Lekarz zrozumiał, że mam złamaną kość w dłoni – mówi Natalia Koval, Ukrainka od kilku lat mieszkająca w Polsce.

Rybnickie Stowarzyszenie 17-tka to organizacja, która od lat wspiera przyjeżdżających do Rybnika Ukraińców. Zaczęło się od pomocy przy załatwianiu dokumentów, darmowych kursów językowych. Potem wyliczono, że obywateli ze Wschodu jest w Rybniku już tylu, że mogliby zasiedlić kolejną, rybnicką dzielnicę. I tak powstał projekt „28 dzielnica”. W mieście działa biuro, w którym Ukraińcy spotykają się, wspierają się, uczą się polskiego za darmo, mogą uzyskać pomoc z wypełnieniem dokumentów, pism. I to tam dostrzeżono kłopot z dostępem do opieki medycznej dla rezydujących w Polsce.

Lekarz pracuje w przedszkolu
- Kłopot z dostępem do lekarza i z barierą językową szczególnie mocno uwidocznił się w czasie pandemii, kiedy wprowadzono teleporady. O ile wielu Ukraińców jest w stanie pokazać lekarzowi co go boli, jest w stanie pogadać z kimś pod sklepem, tak przez telefon nijak nie potrafili się porozumieć z lekarzami. Wedy pomyśleliśmy o poradni, która nie tylko przyjmowałaby obywateli tego kraju, ale także w której pracowaliby lekarze i pielęgniarki z Ukrainy, których u nas w Rybniku nie brakuje. Mamy panią ginekolog, która pracuje w rybnickim przedszkolu, mamy pediatrę, mamy pielęgniarkę. Oczywiście przychodnia nie ma być zamknięta dla Polaków, jeśli ktoś będzie chciał się tam leczyć, a warto bo lekarze na Ukrainie są znakomicie wykształceni, to oczywiście też może – mówi Wiśniewski.
Pracę w nowej przychodni ma zapewnioną między innymi właśnie Natalia Koval. - Na Ukrainie byłam rehabilitantką. Zawsze chciałam pomagać innym i byłoby super gdybym w Polsce też mogła to robić. Tym bardziej, że jestem tutaj z mężem już od kilku lat i nie zamierzamy wracać do ojczyzny – podkreśla Natalia.

Są wykształceni, chcą pomagać
W Polsce jest wraz z mężem od czterech lat. Obecnie pracuje w sklepie, wcześniej zatrudniona była w jednej z największych fabryk w mieście. - Na Ukrainie najpierw przez cztery lata pracowałam w szpitalu jako pielęgniarka, potem zrobiłam studia z rehabilitacji i przez kolejny rok pracowałam w szpitalu ortopedycznym w tym zawodzie. Oboje z mężem ciężko pracowaliśmy, ale zarobki u nas nie są wysokie. Przez to stać nas było tylko na bieżące wydatki, opłacenie wynajmowanego mieszkania. Na nic więcej nie mogliśmy sobie pozwolić, dlatego postanowiliśmy przyjechać do Polski za pracą. Zatrudnienie znaleźliśmy w fabryce. To było dobre miejsce pracy, ale nie ma co ukrywać – robota była ciężka dla kobiety – mówi pani Natalia. Teraz pracuję nie tylko w sklepie, ale także jako wolontariuszka przyucza się do zawodu pielęgniarki stomatologicznej w jednym z gabinetów na terenie Rybnika. Ze względu na fakt iż świetnie radzi sobie z językiem polskim w nowej przychodni pracować ma jako rejestratorka.
Na zatrudnienie w poradni będzie mogła liczyć także jej mama, która cztery miesiące temu też przyjechała do Polski. - Na razie mama mieszka w Katowicach i uczy się języka. Z zawodu jest lekarzem – pediatrą. Już teraz nie raz, nie dwa było tak, że kiedy ktoś usłyszał, że jest lekarzem to prosił o zbadanie dziecka, mimo że mama póki co w zawodzie nie pracuje – śmieje się Natalia.
A pediatra na pewno w Rybniku bardzo się przyda. Niedawno miejscowy szpital zawiesił pracę oddziału pediatrycznego bo brakuje lekarzy-specjalistów właśnie w tej dziedzinie. A młode mamy z Rybnika narzekają, że do pediatrów w niemal wszystkich poradniach są gigantyczne kolejki. - Mama Natalii, z tego co wiem na Ukrainie, zarabiała grosze – jakieś 500 złotych – mówi Mariusz Wiśniewski. - W poradni chcemy, by w pierwszej kolejności pracę rozpoczął lekarz rodzinny i pediatra. Potem można myśleć o rozszerzeniu działalności. Oczywiście jeśli ktoś z mieszkańców będzie chciał się leczyć w tej poradni, to droga wolna. To będzie normalna przychodnia z kontraktem z NFZ – mówi Wiśniewski.

Jest lekarz! W końcu!
Chociaż o uruchomieniu przychodni mówiło się w mieście od dawna, dopiero teraz plany uda się zrealizować. Mariusz Wiśniewski znalazł odpowiednią lokalizacje – to okazały gmach przy ulicy Wodzisławskiej w Rybniku, położony bardzo blisko centrum. - Ludzi z biura senatora Plury, z którym kiedyś rozmawialiśmy o naszym pomyśle, skontaktowali nas z inwestorami. To znani w branży medycznej ludzie, jeden z nich ma już sieć poradni zdrowia – mówi Wiśniewski. - Dotąd jedyną przeszkodą było to, że lekarz z Ukrainy może pracować, ale jego pracę nadzorować musi polski lekarz. I właśnie ze znalezieniem takiego lekarza przez miesiące mieliśmy kłopot. Ale kilka dni temu wreszcie się udało. Mamy panią doktor z Bielska, która zgodziła się podjąć pracę w rybnickiej przychodni i nadzorować jej pracę – nie kryje radości Mariusz Wiśniewski.
W budynku przy Wodzisławskiej inwestorzy muszą teraz wyposażyć gabinety, a potem podpisać umowę z NFZ. - Formalności mamy już załatwione, a ja będę pierwszym Polakiem, który mam nadzieję, jeszcze w te wakacje się do nowej poradni zgłosi – żartuje pan Mariusz.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Rybniku powstaje przychodnia dla Ukraińców. Leczyć będą tam też lekarze ze Wschodu - Rybnik Nasze Miasto

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto