Organizatorzy spontanicznego wiecu sami przyznali, że uczestników jest znacznie mniej niż w czwartek. Na placu Solidarności byli m. in. działacze opozycji w czasach PRL: Andrzej Milczanowski i Edward Radziewicz, a także Olgierd Geblewicz, marszałek województwa. Dyskutowano na temat tzw. "ustawy kagańcowej".
- Gromadzimy się, żeby wyrazić swój gniew, żeby okazać wsparcie sędziom, prokuratorom i radcom prawnym, którym uniemożliwia się uczciwe i rzetelne wykonywanie swoich zawodów, oraz żeby okazać ogromny szacunek naszym posłom za wytrwałe bronienie demokracji, podczas skandalicznie przeprowadzonych przez posła Asta obrad komisji sprawiedliwości - mówi Anna Rybakiewicz z Komitetu Obrony Demokracji.
ZOBACZ TEŻ:
"Dostało się" posłom opozycji, którzy nie uczestniczyli w głosowaniu. Andrzej Milczanowski określił to jako wpadkę w pracy, którą jeszcze można wybaczyć, Ale żadnej więcej. Edward Radziewicz wezwał do czynnego i biernego oporu wobec wprowadzanych zmian.
- Na tę władzę tylko zdecydowana siła i opór bezwzględny - mówił Edward Radziewicz.
Zobacz też:
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?