Około godziny 10, gdy stanąłem w kolejce stało już około 50 - 60 osób. Co chwilę ktoś wychodził z kolejki, bo okazało się, że ostatnio wyszło zarządzenie, że skierowanie na zabiegi terapeutyczne nie może być starsze niż miesięczne.
Ludzie próbowali się wcisnąć bez kolejki do lekarzy rehabilitacji medycznej, aby przedatować skierowania. Niestety nie wszyscy lekarze rehabilitanci przyjmowali.
Powstał niezły bałagan, bo doktor, która dzisiaj przyjmowała nie chciała przedatować nie swoich skierowań a w rejestracji nie chcieli honorować nieaktualnych skierowań sprzed miesiąca, dwóch, trzech. W czasie, których nie było rejestracji.
Pomimo tych problemów rejestracja pomału postępowała i około godz. 12.15 udało mi się wcisnąć do doktora Komornickiego i przedatować moje skierowanie. Teraz jeszcze 20 minut czekania i dostałem wreszcie terminy moich zabiegów.
W sumie stałem w kolejce do rejestracji około 2.5 godziny, ale opłaciło się, już na przełomie stycznia i lutego 2009 będę miał pierwsze zabiegi.
Jak się okazuje, w dzisiejszych czasach trzeba się cieszyć z zarejestrowania na skierowane zabiegi rehabilitacyjne. Np. ja z września 2008 roku po 5, 6 miesiącach (chociaż to przecież nie jest normalne, to jest wręcz chore), gdy już dawno mogły minąć dolegliwości np.: powypadkowe, będące powodem skierowania.
von sadow
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
