- Byłem w Carrefourze na Pomorzanach - pisze arges. - Kiedy podszedłem do pojemnika z mandarynkami, to w pierwszym odczuciu zarejestrowałem, że nie wyglądają najlepiej. Ale miałem straszną ochotę na nie, więc zacząłem przebierać. W ciągu pięć minut wybrałem 10 dobrych, ale przebrałem owoce bardzo dokładnie. Reszta nie nadawała się do niczego.
Postanowiliśmy to sprawdzić. Po południu wybraliśmy się do Carrefura, mieszczącego się przy ul. Mieszka I. Rzeczywiście w koszu z mandarynkami ciężko było znaleźć świeże owoce. Większość z nich była obita lub spleśniała. Kilka popsutych mandarynek kupiliśmy i przywieźliśmy ze sobą do redakcji.
Próbowaliśmy skontaktować się z dyrekcją sklepu. Niestety bezskutecznie. Kierownika marketu nie było w biurze, nie odbierał też telefonu.
O to co klient może zrobić w takiej sytuacji zapytaliśmy rzecznika Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie.
- Sprzedawca ma obowiązek dbania o jakość oferowanych produktów - mówi Renata Opiela. - Nie mogą być one nieświeże czy też popsute. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji klient może wystąpić do Sanepidu z prośbą o interwencję.
Aby sanepid mógł skontrolować sprzedawcę, trzeba złożyć do nich wniosek na piśmie.
- Może to być fax, mail lub zawiadomienie przesłane listownie - mówi Opiela. - Trzeba jednak taki wniosek podpisać, sanepid nie przyjmuje anonimów.
Na naszą prośbę sanepid sprawdzi podejrzanego sprzedawcę. Jeśli nasze zastrzeżenia do oferowanych przez niego produktów okażą się prawdą, grozi mu grzywna w wysokości 500 zł.
Anna Gawriołek
Fot. Jakub Jurcan
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?