Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Val kocha Szczecin. Jak studentka z Wysp Owczych postrzega nasze miasto

Redakcja MM
Redakcja MM
– W Szczecinie najbardziej lubię ludzi – mówi Valborg Heinesen, ...
– W Szczecinie najbardziej lubię ludzi – mówi Valborg Heinesen, ... Andrzej Szkocki
– W Szczecinie najbardziej lubię ludzi – mówi Valborg Heinesen, która przyjechała do nas z Wysp Owczych, żeby studiować medycynę.

Paulina Targaszewska
[email protected]

– Szczecinianie są mili, ciepli, pomocni i otwarci. Dziś kocham Szczecin. Mówię dziś, ponieważ zajęło mi trochę czasu przyzwyczajenie się do życia tutaj. - dodaje.

Valborg, nazywana przez przyjaciół Val lub Valla, przyjechała do Szczecina we wrześniu w 2007 roku.

– Zawsze interesowałam się zdrowiem i ludzkim ciałem, więc naturalnie, chciałam zostać lekarzem – mówi dziewczyna. – Na Wyspach Owczych, skąd pochodzę, nie ma uniwersytetu medycznego, więc żeby studiować medycynę, musiałam wyjechać za granicę. Na początku nie wiedziałam, które państwo wybrać. Miałam wiele różnych możliwości. I mówiąc szczerze, nie wiem dlaczego wybrałam Szczecin. To był zbieg okoliczności. Miałam kontakt z dziewczyną z Wysp Owczych, która tu studiowała. Ona opowiedziała mi o Pomorskim Uniwersytecie Medycznym i o tym jak ludzie z całego świata przyjeżdżają tu studiować. Po tej rozmowie byłam bardzo ciekawa i postanowiłam złożyć papiery na tę uczelnię. Wtedy nie wiedziałam za wiele o Polsce, ale pomyślałam, że Szczecin ma dobrą lokalizację – jest blisko Berlina i morza, łatwo do niego dojechać i z niego wyjechać.

Łatwo nie było

Val przyznaje, że na początku nie było jej łatwo w naszym mieście.

– Przeprowadzka tutaj była dla mnie wielką zmianą – wspomina Valborg. – Było mi ciężko. Pamiętam, że przez pierwszy rok, a nawet dwa lata bardzo tęskniłam za ojczyzną. Chociaż poznałam fantastycznych ludzi, którzy także przyjechali z obcych krajów, wciąż było mi trudno żyć w państwie, w którym nie znałam języka. Z czasem nauczyłam się lepiej polskiego i łatwiej było mi się integrować z ludźmi. Wciąż jednak jestem nieśmiała, kiedy muszę coś powiedzieć po polsku. W końcu stworzyłam życie tutaj w Szczecinie i dziś je kocham. Czuję więź z miastem i już nie czuję się tutaj jak gość.

Valborg przyznaje, że w Szczecinie najbardziej lubi mieszkańców. Uważa, że są mili, ciepli i pomocni. – Szczecin to miasto pełne życia – mówi. – Ciągle coś się tu dzieje, zawsze są jakieś imprezy i wydarzenia sportowe, w których warto wziąć udział. I macie mnóstwo świetnych restauracji! Nigdy nie sądziłam, że to się stanie ale naprawdę polubiłam polską kuchnię.

Więcej rowerów!

Idealnie jednak nie jest.

– W Szczecinie jest stosunkowo wysoki stopień przestępczości – twierdzi Val. – Ulepszyłabym też warunki dla rowerzystów. To przykre, że prawie nie ma dróg rowerowych w mieście. Wśród samochodów nie czujesz się bezpiecznie na rowerze. To sprawia, że używanie roweru jako środka transportu staje się trudne.

Te minusy rekompensują piękne krajobrazy, zieleń i natura.

– Macie wiele zielonych miejsc, parków i lasów – mówi Val. – Tereny wokół jeziora Głębokiego to miła okolica, bo natura jest tam wyjątkowo piękna. To idealne miejsce do biegania, wychodzenia z psem i odpoczywania podczas wakacji. Lubię też Park Kasprowicza i Galerię Kaskada, która jest idealnym miejscem na zakupy i wypicie kawy z przyjaciółmi. Uwielbiam też restauracje w centrum i na starym mieście.

Biegam z sukcesami Parki i lasy to ulubione miejsca Val nie tylko ze względu na naturę. Dziewczyna kocha bieganie. Może się już pochwalić sporymi sukcesami.

– Nigdy nie trenowałam biegania i nie miałam trenera, nie uczyłam się też żadnych technik – mówi Val. – Po prostu biegam, bo to kocham. Zawsze byłam aktywna i uprawiałam sport od 6 roku życia, miałam dobrą kondycję i szybko robiłam postępy. Biegałam w zawodach na Wyspach Owczych podczas wakacji i zawsze miałam świetne wyniki. We wrześniu 2011 wzięłam udział w pierwszym maratonie w Berlinie, a w październiku 2011 pobiegłam w Grand Prix w Szczecinie. Od tamtej pory mam dobre wyniki i uwielbiam zawody.

Pierwszy maraton w Berlinie Val ukończyła z wynikiem 3 godziny i 36 minut. Drugi był w Kopenhadze w maju 2012, gdzie zajęła 2 miejsce w swojej kategorii wiekowej. Kolejne były w Berlinie i Poznaniu (tu pokonanie trasy zajęło jej 3 h 12 min 57 sek). W czasie Biegu Niepodległości w Goleniowie pobiła swój rekord osobisty na 10 km, uzyskując czas 38 Życie w naszym mieście oczami studentki z Wysp Owczych Naprawdę polubiłam waszą kuchnię min i 45 sek. Nie osiada jednak na laurach.

– Powoli staję się biegaczoholikiem i będę chciała polepszyć wyniki w 2013 roku – zapewnia Val.

Wyjadę ze Szczecina

A co będzie po ukończeniu studiów?

– To dziwne uczucie wiedzieć, że w czerwcu moje życie tutaj się skończy – mówi Val. – Mieszkałam tu przez prawie 6 lat, więc większość mojego dorosłego życia. Gdzie pojadę po studiach zależy od tego jakie otrzymam oferty i szanse. Najpierw muszę zrobić roczny staż, a później planuję zrobić specjalizację z chirurgii albo medycyny sportowej. Pracy będę szukać w Norwegii, Danii i na rodzimych Wyspach Owczych.


Od redakcji: W odpowiedzi na niektóre złośliwe komentarze dopowiemy, że studia dla obcokrajowców na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym są płatne i to dość sporo, choć oczywiście jest taniej niż w Norwegii, czy Danii.



- Macie wiele zielonych miejsc, parków i lasów - mów Val. - Tereny wokół jeziora Głębokiego to miła okolica, bo natura jest tam wyjątkowo piękna. To idelane miejsce do bieganie, wychodzenia z psem i odpoczywania podczas wakacji.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto