Wiaduktem nad ulicą Energetyków każdego dnia przejeżdżają tysiące samochodów. Pod nim znajduje się przystanek tramwajowy, przejście dla pieszych oraz prowizoryczny chodnik. Ci, którzy tamtędy jeżdżą nie zdają sobie sprawy, że w każdej chwili na głowę spaść im może kawał betonu.
- Ubytki w wiadukcie zauważyłem już w ubiegłym roku – mówi Leszek Gawęda. – Zgłaszałem to dyżurnemu technicznemu miasta. Od tego czasu dziury są znacznie większe. Beton musiał już odpaść na chodnik. Całe szczęście, że nikt w tym czasie pod spodem nie przechodził.
Rzeczywiście na obrzeżach mostu są miejsca, w których brakuje wypełnienia. Również kolejne kawałki pod naciskiem samochodów ciężarowych w każdej chwili mogą odpaść niemal bezpośrednio na przystanek.
- Naprawienie tego nie jest żadną filozofią – mówi Gawęda. – Wystarczy podjechać dźwigiem, by dostać się na górę, pozaklejać istniejące dziury i wzmocnić beton. Nie wiem, dlaczego urzędnicy tak długo nad tym się zastanawiają. To nie żarty. Jeśli z takiej wysokości kawał betonu spadnie komuś na głowę, to może nawet zabić.
Zgłosiliśmy tę sprawę do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.
- Firma zajmująca się bieżącym utrzymanie mostów została zobowiązana do natychmiastowego wykonania prac zabezpieczających – odpowiedziała Marta Kwiecień-Zwierzyńska. – Nie wiedzieliśmy o tym, że są takie ubytki. Uszkodzenia w najbliższych dniach zostaną naprawione.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?