Uważajcie na tabletki gwałtu!

"Drink pod ochroną". Tak nazywa się nowa akcja szczecińskich policjantów. Skierowana jest do osób, które odwiedzają dyskoteki i puby. Bardzo często do ich napojów dodawane są narkotyki, przez które dochodzi później do gwałtów. 

- Będą rozwieszane plakaty, bilboardy, rozdawane ulotki i specjalne podkładki wykrywające zawartość narkotyków w drinkach - opowiadają policjanci. - Tylko nieliczne zgwałcone lub w inny sposób wykorzystane osoby zdają sobie sprawę z tragedii. To sprawia, że prawdziwa liczba ofiar jest wielokrotnie większa od oficjalnie podawanej.

Okazuje się, że przez nasz kraj przebiegają trasy przemytu substancji odurzających. W ubiegłym roku policjanci odnotowali, tylko w naszym województwie, 1526 gwałtów i 2050 zmuszenia do określonego zachowania. W Szczecinie wszczęto 34 śledztwa i dochodzenia w sprawie gwałtu.

Kampania policji trafia nie tylko na ulice Szczecina. Funkcjonariusze nawiązują współpracę z właścicielami dyskotek i pubów. Przeprowadzają dla nich szkolenia.

- Najlepszym sposobem jest jednak pilnowanie swoich napojów w lokalach – przekonują policjanci. – Na imprezy nie powinniśmy chodzić sami. Musimy uważać na wszystkie napoje, nie dzielić się drinkami i nie wymieniać nimi. Jeśli pijemy z otwartej butelki powinniśmy poprosić, żeby został otworzona w naszej obecności. Jeśli zauważymy u kogoś mały pojemnik, np. na krople do oczu warto zachować czujność. W takich pojemnikach na imprezy często przynoszone są groźne substancje.

Dlaczego tak trudno znaleźć sprawcę? Tabletki gwałtu powodują, że ofiara nie pamięta co się stało. Może nawet nie wiedzieć, że została zgwałcona. Do tego, kiedy gwałciciel prowadzi lub niesie swoją ofiarę do miejsca, w którym planuje dokonanie gwałtu, często postrzegany jest przez przypadkowe osoby jako "niosący pomoc upitej osobie”.

Zobacz na gs24.pl: Dziwnów: Przyczyna zatrucia to wirus