Niby takie to oczywiste, żeby zwracać uwagę na torebkę czy kieszeń, a jednak wystarczy chwila nieuwagi i już pozbyliśmy się swoich pieniędzy, telefonu i dokumentów.
Temat wałkowany jest od zawsze, ale piszę o tym gdyż w moim towarzystwie zdarzyły się osoby okradzione i jest ich o wiele za dużo - już nie wspomnę o próbach wyniesienia czegoś ze sklepów.
Na pierwszy ogień:
Uczennica liceum. Jest wieczór około godziny 20. Justyna stoi ze znajomymi na przystanku autobu su 75 (ul.Wernyhory). Oddala się aby sprawdzić godzinę i podchodzi do niej dwóch chłopaków w wieku około 17 lat. Jeden grzecznie pyta o godzinę i zagaduje ją, a drugi w tym czasie "pomaga pozbyć sie torebki". Po krótkim czasie oboje znikają zabierając ze sobą 400 zł i dokumenty.
Kolejnym poszkodowanym jest mój znajomy, ale tutaj już nie było tak "łagodnie" jak w przypadku licealistki. Ciemna uliczka, zamaskowane twarze i nóż - to tyle.
Nie wiem czemu ci ludzie to robią, nie oszczędzają nikogo, nawet siostry zakonnej, której rozcięto torebkę i zabrano z niej wszystko.
Apeluję do was o szczególną ostrożność i w miare możliwości unikania samotnych spacerów po pustych i ciemnych ulicach. Zło nie śpi tylko czeka na okazje.
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem MM Mojego Miasta! Szczegóły projektu znajdziecie klikając na link:
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?