- Kilka razy zdarzało mi się już unikać rzucanych przez małolatów puszek, kamieni i butelek – mówi Szymon Węgier, student architektury wskazując na taras przy placu Ratuszowym.- Najgorzej jest oczywiście wieczorem.
- Ładny widok przyciąga tradycyjnych zatwardziałych pijaków i ich młodych naśladowców – mówi pani Mariola, sprzedawczyni z pobliskiego sklepu spożywczego. – Rzucić czymś w przechodzących na dole ludzi to dla nich świetny żart.
Problem w tym, że takie żarty mogą mieć tragiczny finał. Najlepiej wiedzą o tym taksówkarze z pobliskiego postoju.
- Niedawno koledze butelka prawie przebiła dach – mówi Zbigniew Szostak, taksówkarz z trzydziestoletnim stażem. – Innym razem butelka leciała w kierunku mojej głowy. Udało mi się odskoczyć, ale chuliganów już nie złapałem.
Zdaniem taksówkarzy okazjonalne patrole policji niewiele pomagają. Uważają, że taras powinien być stale monitorowany przez kamery.
Więcej na ten temat przeczytacie w kolejnym papierowym wydaniu MM Moje Miasto Szczecin.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?