Utknęliśmy w korku!

– Najlepiej wyjeżdżać z godzinnym wyprzedzeniem. Wtedy będzie pewność, że unikniemy tych przeklętych korków – twierdzi Kamil Borowski, kierowca od 5 lat.

Pan Kamil wie co mówi, bo codziennie jeździ tędy do pracy. Chociaż nie ma daleko, pokonanie trasy trwa nieraz pół godziny. Najgorsze jednak, że podczas tkwienia w korkach zużywa się dużo benzyny i niszczy silnik, bo ciągłe gaszenie auta nie ma najmniejszego sensu.

– Normalnie pokonuję ten odcinek w piętnaście minut – wyjaśnia. – Kiedy rano jadę do roboty, nie ma żadnych utrudnień na drodze. Gehenna zaczyna się dopiero po południu, w godzinach szczytu.

Wtedy większość kierowców korzysta z objazdu przez ul. Świerczewską, która łączy się z Santocką. A wszystko to z powodu budowy ronda w pobliżu cmentarza.

– Sytuacja spowodowana jest przebudową ulic Ku Słońcu i Derdowskiego, która została zamknięta – wyjaśnia Dariusz Zajdlewicz z policji drogowej. – Wprowadzono dwa objazdy, którymi kierowcy muszą się przez jakiś czas poruszać. Pierwszy przez Mieszka I i rondo Uniwersyteckie, drugi właśnie przez Świerczewską i Santocką.

Policjant dodaje, że policja zrobiła wszystko co mogła, by usprawnić ruch w tym rejonie. Potwierdza to Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego.

– W lipcu zostanie przywrócona stała organizacja ruchu, więc nie ma podstaw do zmian w tymczasowej organizacji ruchu – informuje Marta Kwiecień-Zwierzyńska.

Właścicieli samochodów jednak to nie przekonuje. Liliana Konopska jest przerażona korkami.

– Często muszę odebrać dziecko z przedszkola ok. godz. 16, a nie mogę wyjść wcześniej z pracy – wyznaje. – To jedyna trasa do placówki. Mam nadzieję, że niedługo otworzą Derdowskiego. Problem kilometrowych korków dotyczy także pasażerów autobusów, które tamtędy przejeżdżają.

– Mam dosyć stania w tych korkach – żali się Paulina, pasażerka. –Wautobusie zazwyczaj jest tak tłoczno, że nie można się ruszyć, nie mówiąc o tym, żeby usiąść. Ciężko to wytrzymać. Chyba zacznę chodzić na piechotę.