Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uratowali życie pijanemu wędkarzowi

Redakcja
27-latek, który w niedzielę wpadł do Regalicy był pod wypływem alkoholu. – Może dziękować policji i strażakom – mówi Maria Biernat, świadek wypadku. – Tylko dzięki nim dzisiaj żyje.

- Było po godzinie 16. Wyszłam na spacer i widziałam całe zdarzenie – wspomina Maria Biernat z Prawobrzeża. – Na lodzie trzej rybacy łowili ryby. Pod jednym z nim załamał się lód i mężczyzna wpadł do wody. Jego dwaj towarzysze bezskutecznie próbowali mu pomóc – widać było, że nie mają siły. Wtedy zadzwonili po pomoc.

Na miejscu szybko zjawili się strażacy i policjanci z Dąbia. Przyjechało również pogotowie. Mieli problemy ze zlokalizowaniem miejsca wypadku, ponieważ wędkarze nie potrafili dokładnie określić, gdzie się przydarzył. Funkcjonariusze przeszli brzegiem wody i w ten sposób dostrzegli, gdzie znajduje się mężczyzna.

- Dwóch z wędkarzy było już bezpiecznych, trzeci był w wodzie – opowiada Alicja Śledziona z komendy wojewódzkiej. – Policjant i strażak podjęli ryzyko i weszli na cienki lód, by go wyciągnąć. Przeciągnęli go na deskę lodową, a następnie przenieśli do karetki. Akcja skończyła się o 17.30.

27-latek z objawami wychłodzenia organizmu trafił do szpitala. Okazało się, że on i jego kompani byli pod wpływem alkoholu. Policjanci przyznają, że nie czeka go żadna kara, ponieważ trudno w kodeksie wykroczeń znaleźć odpowiednie przepisy.

 


od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto