Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uratowali 9 osób. Wojewoda odznaczył ratowników

Redakcja MM
Redakcja MM
Uratowali życie dziewięciu osobom. - To była jedna z ...
Uratowali życie dziewięciu osobom. - To była jedna z ... Sebastian Wołosz
Uratowali życie dziewięciu osobom. - To była jedna z najsprawniejszych akcji ratowniczych, jakie pamiętamy - mówił dzisiaj wojewoda Marcin Zydorowicz. Siedmiu ratowników WOPR otrzymało medale za uratowanie tonących.

Na plaży niestrzeżonej w Wiciach pod Darłowem fala przewróciła materac z dwojgiem dzieci. Sześcioletniego chłopca i dwunastoletnią dziewczynkę woda zniosła w stronę falochronu.

Na ratunek do wody wskoczyły dwie kobiety, które jednak miały za mało sił, aby powrócić do brzegu wraz z dziećmi. Na ratunek już 4 osobom, do wody wskoczyło 5 mężczyzn, jednak i ich fale rzuciły na falochrony. W wodzie znajdowało się już 9 osób. Wtedy do akcji ruszyła grupa ratowników z Jarosławca. Wyłowili wszystkich.

- Jedna z dziewczyn, które uratowaliśmy, była w takim szoku, że po wyłowieniu uciekła nam na klif, byle dalej od morza - opowiada Iza Pozlewicz. - Mieliśmy problem, żeby ją stamtąd ściągnąć.

Sytuację pogarszał fakt, że większość uratowanych łączyły więzy rodzinne. - To potęgowało ich stres, poza tym, że byli w szoku, martwili się o swoich bliskich - mówi koordynator akcji, Krzysztof Lewandowski.

Członkowie siedmioosobowej grupy ratowniczej pochodzą z różnych części Polski. Najmłodszy Adrian Wrona na zachodniopomorskie wybrzeże przyjechał aż z Dąbrowy Górniczej. - W Jarosławcu jako ratownik pracuję już od czterech lat - mówi dziewiętnastoletni Adrian. - W obecnym składzie współpracujemy od trzech lat. Jesteśmy zgraną grupą. Tegoroczna akcja była najbardziej niebezpieczną w moim życiu. To była pierwsza sytuacja, w której naprawdę sprawdziłem swoje możliwości. Jestem z siebie dumny. Ale najważniejsze, że daliśmy radę jako zespół, że udało się wszystkich uratować.

Akcja w Wiciach była o tyle szczególna, że miała miejsce w pobliżu falochronu. - Wielu ludziom wydaje się, że przy falochronie jest bezpieczniej, że jest płyciej - mówił Tomasz Zalewski z zachodniopomorskiego WOPR. - A jest wręcz przeciwnie. Woda, która rozbija się o bloki falochronu, wracając w głąb morza zabiera ze sobą piasek z dna, i w ten sposób dno w pobliżu tych bloków cały czas się pogłębia. W tym większym więc niebezpieczeństwie znaleźli się ludzie, których uratował nasz zespół z Jarosławca.


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto