MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Uratował twarz Natalki

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Mówi, że to była standardowa operacja. Że tak postępuje się w „takich” sytuacjach. Bardzo precyzyjnie zszył buzię dziecka, żeby ślady były jak najmniejsze. Przecież to dziewczynka.

Najpierw trzeba było umyć Natalce twarz. Cała była zakrwawiona. Pies gryzł ją wszędzie: rany na policzkach, uszach, dziewczynka miała rozerwany kąt oka. Dla ośmioletniej dziewczynki to szok, a jednak mała wcale nie płakała. Była wyjątkowo spokojna. Jakby wiedziała, że wszystko będzie dobrze. Natalia jest bardzo grzeczną i dzielną dziewczynką. Pierwszą osobą, którą zobaczyła po przyjeździe do szpitala przy ul. św. Wojciecha był dr Wojciech Kołodziej.

– To dziwne, Natalka miała bardzo dużo małych ran – przyznaje lekarz. – Zazwyczaj po pogryzieniu przez psa rany są szarpane. Wtedy nie było jednak czasu, żeby się nad tym zastanawiać. Widzieliśmy, że rany nie zagrażają życiu małej pacjentki, ale nie było naco czekać.

Anestezjolog podłączył dziewczynce kroplówkę, mała dostała też leki przeciwbólowe. Niezbędne było szczepienie przeciw wściekliźnie. Na końcu podano narkozę. Kiedy Natalka już zasnęła, przyszedł czas na najtrudniejszy moment.

– Zszycie tylu obrażeń to bardzo żmudna praca – przyznaje doktor Kołodziej. – Zszywałem już wiele ran, ale to przecież twarz dziewczynki. Musiałem szyć bardzo gęsto, precyzyjnie.
Operacja trwała ponad dwie godziny. Milimetr po milimetrze lekarz ratował twarz dziecka. Założył aż dwieście szwów.

Do szpitala przy ul. Wojciecha rocznie przyjeżdża kilkoro dzieci, które zostały pogryzione przez psy.

– Takich sytuacji chyba nie można uniknąć – twierdzi lekarz. – Ale można uświadamiać dzieci, jak powinny zachować się w takich sytuacjach. Jestem zwolennikiem wykładów w szkołach, w których uczono by dzieci, jaką pozycję przyjąć wprzypadku ataku przez psa.

A powinny przyjąć pozycję embrionalną, zasłaniając twarz w dłoniach i w nogach.

Szwy z twarzy Natalki zostaną ściągnięte najwcześniej wpiątek. Nie wiadomo, jak duże blizny zostaną na jej twarzy. To okaże się dopiero za kilka miesięcy. Rany po pogryzieniu przez psa goją się źle, to efekt enzymów w ślinie zwierzęcia, które są źle tolerowane przez ludzki organizm. Doktor Kołodziej jest jednak dobrej myśli.

od 16 lat
Wideo

Ceny warzyw i owoców w maju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto