Nawet wizyta u ortopedy może być okazją do wędrówki w przeszłość. W szpitalu przy Unii Lubelskiej znalazłem mechanizm po dawnej markizie (nie żonie markiza, tylko po składanym daszku, osłaniającym okno).
Widać Niemcy pomyśleli o wszystkim. Nawet o tym, że chorzy (rekonwalescenci, czyli ranni żołnierze) mogą szukać cienia wypoczywając na dziedzińcu szpitalnym.