Na ulicy Stalmacha kolejny raz pojawiły się dziury. Sytuacja regularnie powtarza się, co kilka miesięcy. Po naszych sygnałach na miejsce jadą drogowcy, uzupełniają wyrwy substancją, która po kilku miesiącach jakby wyparowała.
– Niestety, na jaw wyszła kolejny raz niedokładność drogowców. Jeszcze chyba w listopadzie łatali wszystkie wyrwy. Teraz znowu się pojawiły. Ani nie mniejsze, ani nie większe, takie same – napisał do nas Paweł Kozłowski. – Zastanawia mnie stosowana do ich atania technologia. Czy aby na pewno jest dobra? Ktoś powinien tym się zainteresować. To niemożliwe, by regularnie, co kilka miesięcy, wyskakiwały w tym samym miejscu dziury.
Ostatni raz zgłaszaliśmy problem we wrześniu. Później drogowcy interweniowali raz jeszcze. Wówczas Irena Starosta z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego poinformowała o powodach tak częstych, nieskutecznych interwencji.
– Odcinek był przebudowywany ponad 25 lat temu. Teraz w całości powinien być remontowany – napisała. – Brakuje jednak pieniędzy. Ze względu na konstrukcję drogi i obciążenia ruchem, naprawy nie zawsze są skuteczne w dłuższym okresie.
Widać to gołym okiem. Można zrozumieć, że rzeczywiście nie ma pieniędzy na przebudowę odcinka kilkuset metrów drogi. Nie wiadomo jednak, dlaczego nie szuka się rozwiązania, by dziury załatać na dłużej niż kilka miesięcy.
– Przecież takie jeżdżenie, ściąganie maszyn i używanie substancji do łatania ubytków również generuje wydatki – dopowiada pan Paweł. – Według mnie, jest to pójście na łatwiznę. Również ZDiTM powinien starać się o to, by pozyskać pieniądze na przebudowę.
Ubytki – kolejny raz – zgłosiliśmy do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Ponownie czekamy na ich załatanie.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?