To przebudowa około 1,5 km drogi, od skrzyżowania z ulicą Szeroką do granic miasta. Obecnie jezdnia ma od 5,8 m do 6,7 m szerokości. Po przebudowie jezdnia będzie miała 6,5 m szerokości (pas o szerokości 3,25 m). Po obu stronach miałyby powstać 1,5 m pasy dla rowerzystów i chodniki o dwumetrowej szerokości. Powstanie też tzw. „kieszeń” dla skręcających w lewo, do sklepu „Lidl”, którzy obecnie blokują ruch od strony ulicy Szerokiej.
Dyskusja nad projektem toczyła się w czasie obrad komisji do spraw Gospodarki Komunalnej, Rewitalizacji i Ochrony Środowiska Rady Miasta.
- Priorytetem jest i być zawsze musi bezpieczeństwo wszystkich użytkowników drogi, w tym przede wszystkim tych niechronionych - zwłaszcza pieszych. Projekt nie zakłada montażu fizycznych elementów uspokojenia ruchu - mówi Marek Duklanowski, radny PiS. Całość ma zapewnić ustawienie ograniczenia prędkości do 40 kilometrów na godzinę, na początku drogi i pasy ruchu o szerokości... 3,25 m (!), czyli jedynie o 25 cm węższych niż na drogach ekspresowych. Brakuje choćby wyniesień tarcz skrzyżowań, zawężenia pasów, odgięcia osi jezdni czy (zdaje się, poza jednym) azyli dla pieszych.
Faktycznie wyniesione mają być wloty dróg poprzecznych, a konkretnie ulic: Zaściankowej, Brylantowej, Rozmarynowej i Wroniej.
Przedstawiciele Rady Osiedla Krzekowo - Bezrzecze sprzeciwili się wytyczeniu pasów rowerowych na jezdni. Dlaczego?
- To pogorszy bezpieczeństwo pieszych, bo rowerzyści będą jeździć po chodnikach - tłumaczy Janusz Fert, przewodniczący rady osiedla. Zdaniem osiedlowców powinna powstać wydzielona ścieżka rowerowa.
Stowarzyszenie Rowerowy Szczecin też nie chce pasów dla cyklistów i odpowiada, że nie ma dobrego rozwiązania w tej kwestii.
- Droga rowerowa po jednej stronie ulicy to będzie fikcja, optymalna będzie droga rowerowa po obu stronach ulicy. Separacja ruchu rowerowego będzie lepszym rozwiązaniem - wyjaśnia Maciej Gibczyński, szef stowarzyszenia.
Pojawiła się także kwestia zatok autobusowych. Radni osiedla woleliby więcej takich miejsc na ulicy, zamiast przystanków, gdzie autobusy zatrzymują się na jezdni i blokują ruch. Miejsce przystanku wyznacza znak poziomy tzw. „żmijka”
- Nie idźcie w zatoki, „żmijki”, bo będą wyhamowywały ruch, poza tym poprawi się bezpieczeństwo pieszych, którzy przechodząc przez jezdnię przed czołem autobusu będą chronieni - uważa Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego „Dąbie”.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?