Nie inaczej było wczoraj. Zrozpaczeni swoją sytuacją zaprosili nas do siebie. Jak mówią najstarsi mieszkańcy są zalewani od zawsze, a działania administracji bloku niewiele pomagają. Po wczorajszych ulewach całe podwórko zostało podtopione, także pobliskie piwnice zostały zalane deszczówką. Podwórko przy ul. 9 maja zamieniło się w bajoro.
- Jesteśmy już zmęczeni walką z urzędnikami – mówią. – My swoje, oni swoje. Proszę zobaczyć co się dzieje. Woda zbiera siew piwnicy, spływa do nas z całego osiedla, bo jesteśmy w niecce. Ale czy nie można jej odprowadzić bez szkody dla nas?
Wyliczają: w piwnicy nie mogą trzymać żywności, w pobliskich ogródkach można sadzić tylko kwiaty, bo kto zasadzi tam warzywa? Dzieci omijają skażoną piaskownicę. Niektórzy mają problemy skórne. Do tego dokuczliwy smród.
- Mieszkam na parterze, tu po każdej ulewie pachnie odchodami – mówi Zuzanna Michalska z Pomorzan. - Jak można tu żyć? Po każdej ulewie należałoby profesjonalnie odkazić blok i najbliższy teren, ale się tego nie robi. Przecież to siedlisko bakterii.
Do sprawy wrócimy w czwartkowym wydaniu gazety na Pomorzanach.
**Zobacz także:
Ulewa nad Szczecinem: Spadł grad, zalane ulice**
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?